Do nietypowego spotkania doszło w pociągu, w którym jechali poseł PiS Dominik Tarczyński oraz redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” Adam Michnik.
Pierwszy odezwał się poseł Tarczyński. Powiedział do Michnika:
- Pan pozdrowi brata, panie redaktorze
Ponieważ Michnik nie odpowiedział, a tylko reagował mimiką i gestami Tarczyński kontynuował:
- Zabrakło panu języka tym razem? Do posła się pan boi odezwać? Pozdrowienia pan przekaże dla brata, a jak nie, to ja przekażę
Michnik w swojej pociągowej obrzydliwości napotkał też głos moich wyborców. pic.twitter.com/R8eI3RZJMb
— Dominik Tarczyński MEP (@D_Tarczynski) March 3, 2020
mp/twitter