Nie jest normalną sytuacją, w której prywatni właściciele firm decydują o tym, czy prezydent USA, czy w ogóle ktokolwiek, może się komunikować, czy nie” – stwierdził w rozmowie z Moniką Olejnik europoseł KO Radosław Sikorski.

W programie „Kropka nad i” komentując sytuację dotyczącą zablokowania kont Donalda Trumpa stwierdził:

Dlatego w PE przygotowujemy Digital Act, czyli prawo, które to ureguluje tak, żebyśmy nie zależeli od widzimisię właścicieli tych algorytmów i platform, tylko żeby to było uregulowane, tak jak kiedyś gazety zostały uregulowane, radio telewizja”.

Jednak gdy Monika Olejnik zapytała go, czy konta Donalda Trumpa słusznie zostały zablokowane, stwierdził że… tak. Jego zdaniem Trump zachęcał „swoich ludzi do rebelii, w której zginęło parę osób, a mogło znacznie więcej”.

Olejnik odparła, że jak rozumie, Sikorski akceptuje taki rodzaj cenzury. Polityk odparł,że konta Trumpa powinny zostać wyłączone… dawno temu! Porównał też prezydenta USA do Andersa Breivika czy dżihadystów, którzy zostali odcięci od sieci.

Prowadząca program broniła Trumpa mówiąc, że ten tylko krzyczał, że sfałszowano wybory i dodała, że sam Sikorski również miewa bardzo kontrowersyjne poglądy pytając, jak ten by się czuł, gdyby to jego konto zablokowano.

Sikorski bronił się:

Czy pani nie rozumie różnicy między żywą dyskusją i kontrowersją, a nawoływaniem do popełniania przestępstw?”.

Gorąco w studio było także w momencie, gdy w rozmowie pojawił się temat szczepień poza kolejnością. Zdaniem Sikorskiego, mamy do czynienia z… nagonką na ludzi, którzy zaufali państwowej instytucji.

Te szczepienia nie były dla nich, taka prawda”

- mówiła Olejnik.

Zdaniem Sikorskiego wina leży po stronie tych, którzy szczepionkami dysponowali, a nie tych którzy z nich korzystali. Olejnik zapytała go, czy ten wziąłby ze sklepu butelkę wody bez płacenia, gdyby ktoś mu powiedział że może to zrobić. Sikorski odparł:

Jakby mi dyrektor czy właściciel tego sklepu powiedział: <<Mamy promocję, proszę bardzo>>, to o co chodzi? Nigdy nie skorzystała pani z promocji?”

Dziennikarka była zdziwiona faktem, że polityk nie widzi w tym wszystkim nic złego.

dam/wpolityce.pl,tvn24