"Trzej tenorzy" lewicy ruszyli w tany. Dosłownie. Nie wszyscy jednak czuli się z tym dobrze. Włodzimierz Czarzasty, Robert Biedroń i Adrian Zandberg odwiedzili w weekend Piłę i Gniezno. Wzięli udział w gnieźnieńskim MOKtober fest, czyli lokalnym festynie kulinarnej.

Na głównej scenie imprezy odbywała się pokazowa nauka tańca latynoskiego, do której dołączyli politycy "Lewicy". Najlepiej poradził sobie Robert Biedroń, Włodzimierz Czarzasty nie czuł rytmu, ale najwyraźniej dobrze się bawił, natomiast Adrian Zandberg zdecydowanie nie czuł się na scenie najlepiej. 

"Zandberg pod koniec wygląda jakby chciał się zapaść pod ziemię, Biedroń w swoim żywiole, a Włodek robi dobrą minę do złej gry"-pisze jeden z internautów pod filmem na Twitterze.

"Zandberg to komunista, ale inteligentny komunista. Zanim dołączył do tego cyrku nie popieralam go, ale szanowałam. Upadł"-pisze użytkowniczka Twittera. 

"Biedroń daje radę w tańcu ale to nie jest powód aby na nich głosować"-komentuje jeszcze inna internautka. 

Innymi słowy, miało być fajnie, a wyszło... jak zawsze. 

yenn/Twitter, Fronda.pl