W środę w kioskach pojawi się tygodnik Gazeta Polska z niezwykłym dodatkiem: filmem dokumentalnym o katastrofie smoleńskiej z udziałem Andrzeja Dudy zatytułowanym „Mgła”. Maria Dłużewska i Joanna Lichocka przeprowadziły rozmowy z 6. urzędnikami z Kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego, złożyły się one na niesamowite dzieło

- Ci urzędnicy, to ekipa drugiej połowy kadencji Lecha Kaczyńskiego, czasu w którym udało mu się zgromadzić grupę prawdziwych państwowców – mówi Gazecie Polskiej Joanna Lichocka. - Część z nich zginęła, część wystąpiła w naszym filmie. Niemal wszyscy zostali wybitnymi politykami, spadkobiercami idei państwa sygnowanej przez prezydenta Kaczyńskiego - podkreśla Joanna Lichocka, którą praca na rzecz odkłamywania wydarzeń 10 kwietnia zaprowadziła do polityki. Dzisiaj jest posłanką Prawa i Sprawiedliwości. - Bohaterowie naszego filmu to politycy kierujący się polską racją stanu, pojęciem „dobra wspólnego”, co w porównaniu do późniejszych urzędników kancelarii takich jak Tomasz Arabski (były szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów - przyp. red.) czy Marian Janicki (były szef BOR) nie było takie oczywiste - dodaje.

Film został wyprodukowany przez tygodnik „Gazeta Polska”. Opowiada o wydarzeniach sprzed katastrofy, o samym momencie tej tragedii oraz o czasie żałoby, do dnia pogrzebu pary prezydenckiej. Wspominają: Jacek Sasin, Adam Kwiatkowski, Marcin Wierzchowski, Jakub Opara, Andrzej Duda oraz Paweł Zołoteńki. Maria Dłużewska w tekście z tygodnika Gazeta Polska zauważyła, że film „Mgła” był odbierany przez Polaków w sposób szczególny. Czasami po zakończeniu pokazu na sali zapadała głęboka cisza, a wszyscy zgromadzeni mieli odczucie niezwykłej wspólnoty. - Miałam wrażenie, że wspólnie z tymi, którzy stanęli po stronie prawdy wywalczyliśmy sobie przestrzeń wolności. Ale też często ludzie, którzy organizowali pokazy „Mgły” byli zwalniani z pracy - mówiła Maria Dłużewska.. Na jeszcze inny aspekt sprawy wskazuje Joanna Lichocka: - Teraz widzę, że premiera „Mgły” była przełamaniem pewnej blokady, po której nastąpiło przebudzenie. I nastąpiło to dzięki mediom drugiego nurtu. Polacy naprawdę się budzą. Mimo nieustających ataków PiS wygrało wybory, ma stałe, okresami wzrastające poparcie. Ludzie wiedzą, co się zdarzyło w Smoleńsku. Wielkie kłamstwo moskiewskie przegrało - podkreśla Lichocka. Na szczęście dla nas, dla polskiej polityki i dla naszej narodowej wspólnoty.

Robert Tekieli/Facebook