Decyzja Danii o przymusowej konfiskacie majątku przybywających do tego kraju migrantów, na zawsze zmieni obliczę Unii Europejskiej.

Do wczoraj UE kojarzyła się z socjalnym rajem, dostępnym dla każdego. Wystarczyło przyjechać i korzystać do woli z wielu przywilejów. To chyba jedyne miejsce na ziemi, gdzie dostawało się pieniądze za nic nie robienie. Zresztą nie tylko pieniądze, ale także wyżywienie, mieszkanie i szereg usług socjalnych na które składało się społeczeństwo.

Pierwsi z tego szeregu wyłamali się Duńczycy. Parlament tego kraju przegłosował radykalną, jak na standardy zachodnioeuropejskie, ustawę, w myśl której policja będzie konfiskowała mienie przybyszów, którego wartość będzie przekraczała 1340 euro (pierwotnie miało to być 400 euro), na pokrycie kosztów pomocy socjalnej.

Ponadto wydłużono okres łączenia rodzin. Będzie to dotyczyło osób ze statusem tymczasowego azylanta. Mogą oni czekać na sprowadzenie najbliższych nawet trzy lata, co skutecznie zniechęci wielu imigrantów, którzy przyjeżdżają za chlebem do tego kraju. Można przypuszczać, że nie zachęci ich także perspektywa utraty kosztowności. Po krajach Bliskiego Wschodu zapewne rozejdzie się informacja, że do Europy co prawda można dojechać, ale policja zabierze wszystko, co się posiada.

Duński parlament przegłosował ustawę dużą większością głosów. W ten sposób ten kraj prawdopodobnie upora się z masowym napływem migrantów. Duńczycy nie są jednak odosobnieni w tych praktykach. Konfiskata majątków następuje także w wielu landach Niemiec np. w Bawarii, a limit wartości zabieranego majątku jest nawet ponad trzykrotnie niższy niż ten w Danii. Analogiczne praktyki stosowane są także w pozostającą poza UE Szwajcarii.

Jak można było przypuszczać, prawicowy rząd Danii spotkał się z ostrą krytyką przedstawicieli Parlamentu Europejskiego, a obrońcy praw człowieka zapowiedzieli, że zaskarżą działania tego kraju do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Czy Dania podzieli więc los Polski i znajdzie się na cenzurowanym? Czy wkrótce odbędzie się debata na temat sytuacji w tym kraju? Niewykluczone. 

Jednak jedynego, czego możemy być pewni jest fakt, że Unia Europejska chwieje się w posadach. Upada już wizerunek państwa socjalnego z otwartością przyjmującego wszystkich uchodźców, natomiast upadek strefy Schengen to tylko kwestia czasu. Prawdopodobnie czeka nas zaostrzenie polityki wobec niekontrolowanego napływu migrantów w całej Europie. Być może UE zjednoczy wysiłki także w kwestii uszczelnienia swoich zewnętrznych granic.

 Tomasz Teluk