Przegranym umknął zasadniczy fakt, że to właśnie dzięki pospolitemu ruszeniu doszło do zmiany władzy w pałacu prezydenckim.

Mimo zaangażowaniu całego aparatu przymusu i propagandy Platformie, która przymiotnik „obywatelska” ma tylko w nazwie, nie udało się obronić monopolu władzy. Dlaczego? Właśnie głównie dzięki obywatelskiemu zaangażowaniu ponad połowy społeczeństwa.

Oprócz wielu innych czynników dzięki którym Andrzej Duda został prezydentem należy zwrócić uwagę na jedną rzecz – właśnie na kształtowanie się społeczeństwa obywatelskiego. Poskutkowało to złamaniem monopolu medialnego w Polsce, powstaniem alternatywnych dla głównego nurtu tytułów prasowych, internetowych, a nawet telewizji, co jeszcze kilka lat temu wydawało się niemożliwe.

Po drugie powstały silne struktury obywatelskie takie jak stowarzyszenia, think-tanki, kluby dyskusyjne, ruchy społeczne. Będące poza kontrolą władzy, we własnym zakresie organizujące spotkania z liderami prawicy w przykościelnych salkach, klubach osiedlowych czy domach kultury. Właśnie owo pospolite ruszenie było decydujące w wyścigu o zmianę lokatora pałacu prezydenckiego i może okazać się kluczowe w procesie odzyskiwania Polski z powrotem – dla obywateli.

Tomasz Teluk