Gwałt – odrażające przestępstwo. Jego ofiary latami wychodzą z traum spowodowanych tym wydarzeniem. To brutalne wtargnięcie w najbardziej intymny świat musi być potępione. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Wszelkie próby zbagatelizowania tego czynu, to nic innego jak tworzenie kultury gwałtu. A na to społecznej zgody być nie może. Dlatego walentynkowy – jak się okazało – żart jednego z sopockich klubów nie spotkał się z entuzjazmem nawet stałych bywalców tego miejsca, zaznajomionych ze specyficznym podejściem właścicieli do seksualności i relacji damsko-męskich. Jakaś granica została przekroczona. I nie ma znaczenia, że to zabawa, że to dla dorosłych, że podobno w wielu związkach to codzienność (skąd to wiadomo?). Zamieszczenie instrukcji, jak krok po kroku zgwałcić kobietę, to przejaw nie tylko braku szacunku dla kobiety (ale też i dla mężczyzn), ale to dowód na całkowity upadek wszelkich norm i wartości. No bo skoro dla przyjemności można kogoś upokorzyć i zgwałcić i mieć dla tego czynu społeczną aprobatę, to dzieje się coś niedobrego.

<<<PRZECZYTAJ NIESAMOWITE ŚWIADECTWO Z ... MEDJUGORJE! >>>

W walentynkowy wieczór miały więc puścić wszelkie granice:„ Zaprzestań tej farsy. Przestań bzykać ukochaną po bożemu. Chociaż dziś daj jej miłość” – zachęcali organizatorzy zabawy. A następnie krok po kroku instrukcja, jak zgwałcić. Jest tak obsceniczna, wulgarna i pełna przemocy, że przytaczać jej nie będę. Każda kobieta po takim sponiewieraniu ma nie tylko czuć się jak nowo narodzona, ale także na nowo zakochać w swoim oprawcy. Taką gwarancję dają organizatorzy. Obrzydliwość.

Po fali krytyki owi organizatorzy o dość specyficznym poczuciu humoru zaczęli się kajać i bić w piersi: „Zawsze jedziemy po bandzie. Tym razem chcieliśmy pojechać, wrzucając post „poradnik” żywcem przerzucony na słowo pisane ze scenopisu filmu – komedii romantycznej o „Zwyczajnych parach i ich niezwykłych łóżkowych perypetiach” (…) Naszą niewątpliwą słabością było to, że niefortunnie i zbyt przesadnie zredagowany przez nas tekst (…) nie oddał istoty tego pomysłu tak doskonale jak oddał film. Przyznajemy naszą totalną słabość w tej materii (…)”.  

Tłumaczenie jak tłumaczenie. Można zwalić winę na film, można na książkę, można na swoje fantazje. Faktem jest, że dzieje się coś złego, kiedy bezrefleksyjnie promuje się coś, co de facto jest przestępstwem. Nawet bez namysłu, nie mówiąc już o jakiejś głębszej refleksji moralnej. I nie ma znaczenia, że chcieli zainspirować, czy zachęcić do eksperymentów – jak podkreślali – za obopólną zgodą.

Zgoda to jednak za mało. Bo człowiek to coś więcej niż tylko ciało. To dusza, psychika, emocje, intymność. Dlatego wyrwanie seksualności z kontekstu relacji, zawsze pozostawi w psychice ślad. Mówienie o seksualności wyłącznie w kontekście obopólnej zgody to pułapka, w którą bardzo wielu ludzi wpadło. Na to wszystko nakłada się jeszcze pornografia ze swoimi wymaganiami. Efekt – sfera seksualna zostaje zwulgaryzowana, zbrukana i użyta wyłącznie do zaspokojenia własnych potrzeb, często kosztem drugiej osoby. Niedowiarkom polecam choćby książkę „Pornoland”. Tam wyraźnie opisuje autorka to, do czego prowadzi tak pojmowana seksualność, która przecież odbywa się za obopólną zgodą. Ludzie  - wraki moralne, brzydzący się siebie, nie mogący wejść w żadne relacje, cierpiący często na choroby przenoszone drogą płciową. To cena za wyzwoloną seksualność, za brak zasad i norm, za brak szacunku i miłości.

Z jednej strony mamy więc promowanie gwałtów jako doskonałej zabawy. Z drugiej z kolei mamy lewackie środowiska, które (choćby w kontekście wydarzeń w Kolonii) przekonują, że mężczyźni muszą dać upust emocjom, więc mogą napadać na niewinne kobiety (ileż można patrzeć się w ekran smartfona). Oba podejścia prowadzą do jednego – gwałt jako odrażające przestępstwo zostaje zbanalizowany. Efekty powoli obserwujemy. To choćby niskie kary dla gwałcicieli.

Dlatego cieszą w tym kontekście zapowiedzi Zbigniewa Ziobry. „Gwałciciel w Polsce w prawie 40 procentach przypadków może liczyć na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu. To jest pseudokara wobec dramatu przestępstwa” – przekonuje minister sprawiedliwości. I dlatego  kara więzienia za to przestępstwo powinna być podwyższona do lat 15,  z możliwością orzekania również kary 25 lat pozbawienia wolności. 

Cała ta dyskusja na temat zaostrzenia kar nie będzie miała sensu, jeśli gwałt promowany będzie jako rozrywka, doskonała zabawa i nic poza tym. Czy naprawdę tak nisko upadliśmy, że ze zła czynimy dobro?

Małgorzata Terlikowska

 

<<< OTO PORADNIK JAK PRZEŻYĆ W ... CZASACH OSTATECZNYCH! ZOBACZ! >>>