- Krótka lekcja teologii i religioznawstwa dla ministra (jako osoby) Czarnka. Z żalem muszę powiedzieć, że ten facet (jako osoba) nie ma pojęcia, czym jest chrześcijaństwo, i co oznacza bycie katolikiem. I kompromituje Kościół i prawicę – napisał na Twitterze Tomasz Terlikowski.

Poszło o wypowiedź ministra edukacji Przemysława Czarnka na temat postawy i poglądów głoszonych przez ks. Bonieckiego.

- "Ks. Boniecki to nie jest Kościół katolicki czy chrześcijański, to jest jakiś kościół neoprotestancki. Bo to nic wspólnego z 10 przykazaniami bożymi nie ma" – powiedział na antenie Radia Wrocław Czarnek, dodając, że jest to jego prywatna opinia, a nie jako szefa MEN.

Te słowa bardzo zbulwersowały publicystę Tomasza Terlikowskiego, który na Twitterze bardzo ostro odniósł się do słów ministra zarzucając mu, że „nie ma pojęcia, czym jest chrześcijaństwo, i co oznacza bycie katolikiem” oraz że „kompromituje Kościół i prawicę”.

Może przy tej okazji warto też przypomnieć panu Terlikowskiemu jego wypowiedzi przy okazji tragicznej śmierci przez zagłodzenie Polaka, śp. pana Sławomira w Wielkiej Brytanii. Terlikowski wypowiedział się wtedy publicznie, że doszło u niego do śmierci mózgu, podczas gdy np. prof. Maksymowicz na codzień pracujący z takim przypadkami stwierdził wprost, że o śmierci mózgu w przypadku p. Sławka nie mogło być mowy.

Terlikowski po pierwsze nie posiada żadnych kompetencji, żeby wygłaszać oceny w obszarze funkcjonowania mózgu, a po drugie bardzo zranił uczucia rodziny chcącej ratować życie ich krewnego, a naszego rodaka. Zranił też uczucia wielu Polaków, którzy wspierali śp. pana Sławka w walce o życie. Jak do tej pory Terlikowski nie przeprosił za swoje słowa. Przeprosi?

Link do pełnego wywiadu w tej sprawie z prof. Wojciechem Maksymowiczem – ZOBACZ

mp/dziennik/twitter/fronda.pl