Rozwój medycyny, trzeba mieć tego świadomość, nie gwarantuje nam ani nieśmiertelności ani zdrowia. To, co dziś jest normą, niebawem może przestać nią być. I nie inaczej jest z antybiotykoterapią, która jest jednym z najważniejszych osiągnięć medycyny. Osiągnięć, które nieroztropnie stosowane, mogą niebawem przestać mieć większe znaczenie. A ludzkość może wrócić do sytuacji sprzed tego odkrycia, co oznaczać będzie o wiele wyższą śmiertelność. Świadomość tego mają coraz częściej nie tylko lekarze, ale i bioetycy. O co chodzi? W największym skrócie o to, że na skutek nadużywania antybiotyków bakterie zaczynają się na nie uodparniać, co oznacza, że antybiotyki przestają działać. A to oznacza, że choroby, które już nie zabijają, a także część terapii przestanie działać. Medycyna cofnie się o setki lat.

Kolejnym mocnym ostrzeżeniem przed taką sytuacją są wyniki badań chińskich uczonych, którzy odkryli nową mutację genu MCR-1, która sprawia, że bakterie stają się odporne na antybiotyk ostatniej szansy polymyxin. Z raportu opublikowanego w magazynie Lancet Infectious wynika, że mutację tę odnaleziono u jednej piątej badanych zwierząt, w 15 procentach surowych próbek mięsa, a także u 16 pacjentów. – Wszyscy kluczowi gracze są obecnie gotowi do tego, by sprawić, że świat epoki post-antybiotykowej stanie się rzeczywistością – podkreśla w rozmowie z BBC prof. Timothy Walsh z Uniwersity of Cardiff. Co to oznacza? W największym skrócie tyle, że jeśli pacjent zostanie zakarzony bakterią E.coli w zasadzie nie będzie już możliwości jego wyleczenia. Lekarze będą już tylko mogli powiedzieć pacjentowi: „przykro mi, ale nie istnieje nic, co mogłoby uleczyć twoją chorobę”.

I niestety nie jest tak, że nie będzie w tym żadnej winy lekarzy (i weterynarzy też). Uodparnianie się bakterii na kolejne antybiotyki to efekt nadużywania tych ostatnich. Najdrobniejsze infekcje są, coraz częściej, leczone za pomocą antybiotyków, w efekcie bakterie się na nie uodparniają. Brak też badań nad nowymi rodzajami antybiotyków. Od roku 1987 nie pojawiła się nowa klasa tego rodzaju leków. W efekcie już niebawem możemy obudzić się w świecie, w którym niemała część chorób, które wydawały się opanowane, zacznie zabijać. I nie będzie metody, by to zmienić.

Tomasz P. Terlikowski