To, że Urban pluje na Kościół i księży, że zwalcza Jezusa Chrystusa w ogóle mnie nie zaskakuje i w zasadzie nie rusza. On całe życie służył temu, którego Kościół jest głównym wrogiem i teraz nie robi nic innego. Jego wola, jego wybór i on poniesie tego konsekwencje. Nic więc nowego w tym, że ten, który bronił morderców ks. Popiełuszki i atakował tego świętego, nadal robi to samo.

Jeśli jednak coś mnie oburza to, że ktoś w ogóle tego człowieka gdziekolwiek zaprasza do jakichkolwiek mediów i uznaje za autorytet, pozwalając mu się wypowiadać na temat ludzi, do których mordowanie i niszczenie przed laty pochwalał i bronił. Człowiek z minimalnym poczuciem moralności czy choćby dobrego smaku nie rozmawiałby z tym gościem, a już na pewno nie „wnosiłby go” do studia. Jeśli bowiem gdzieś ten pan powinien siedzieć, to nie w studiu telewizyjnym, ale w więzieniu za kłamstwa, usprawiedliwianie zbrodni itd.

Rozmowa, o której mowa doskonale pokazuje poziom dzisiejszych polskich mediów. Warto bowiem sobie zadać pytanie, czy gdyby w Niemczech ktokolwiek zaprosił do rozmowy o Żydach Josepha Goebbelsa? I co zrobiony by z redaktorką, która pozwoliłaby, aby do studia wszedł znany żydożerca w kippie czy stroju żydowskim, a potem przez dobry kwadrans siałby nienawiść do Żydów? Odpowiedź jest oczywista, ta pani przestałaby pracować w jakiejkolwiek telewizji już w pięć minut po zakończeniu tego programu. To, że Agnieszka Gozdyra wciąż pracuje wystawia najlgorsze świadectwo moralności i dobremu smakowi telewizji Polsat News. Ale w sumie czemu się dziwić, skoro to właśnie mainstreamowe telewizje od lat promują Urbana i budują jego autorytet?

Tomasz P. Terlikowski