Miejsce religii i materiałów religijnych jest ich zdaniem wśród materiałów rasistowskich, ksenofobicznych i propagandowych. Zakaz obejmuje ponadto noże i inną broń. Takie umieszczenie religijnych treści zupełnie jasno pokazuje, że dla Grzegorza Lato (przypomnijmy postkomuszka) religia – w tym chrześcijaństwo – jest czymś podobnym do przestępstwa rasizmu i ksenofobii. My chrześcijanie jesteśmy zatem dla niego czymś podobnym do rasistów czy przestępców, którzy na stadionie chcą się bić.

 

Każde inne wyjaśnienie tego zapisu oznaczałoby, że Grzegorz Lato jest kompletnym kretynem, a także, że kretynami są wszyscy jego współpracownicy. I o ile w to pierwsze jestem w stanie uwierzyć, to w to drugie już nie. A zatem muszę przyjąć, że chrześcijanin dla PZPN to przestępca, z którym trzeba walczyć. To zaś oznacza, że my chrześcijanie, a nawet szerzej my ludzie wierzący musimy zacząć walkę z PZPN-em, by ten wycofał się ze skandalicznych zapisów i przeprosił ludzi wierzących. Jesteśmy w stanie to zrobić! Musimy tylko wystąpić razem.

 

Tomasz P. Terlikowski