Te słowa to nie tylko ważne przypomnienie, że w najgorszej sytuacji, największym odrzuceniu mamy się do kogo schronić, że zawsze czeka na nas matka, ale także niezwykle mocne przypomnienie, że nie w naszej mocy jest uniknięcie piekła. Człowiek po grzechu godzien jest tylko wiecznej śmierci, nie ma szans na to, by o własnych siłach dotrzeć do Boga. Zbawienie, niebo jest darem. A dar jest zawsze łaską, a nie czymś, co się nam należy.

Szkaplerz, przyjęty jako znak wiary i zaufania, jest przypomnieniem tej prawdy. Uciekając się w ramiona matki dziecko ma świadomość, że samo pewnych rzeczy nie jest w stanie zrobić. I dokładnie tak samo ja prosty chrześcijanin mam świadomość, że nie jestem w stanie o swoich siłach dojść do nieba, zbliżyć się do Boga. To zawsze jest dar, który z łaski przez wiarę otrzymuję. Szkaplerz jest jednym ze znaków pokory przyjęcia tego znaku, uświadomienia sobie, że mogą żyć i zmierzać do Boga jedynie dzięki wsparciu Matki Pana. Może są ludzie, którzy potrafią to zrobić sami, ale ja do nich nie należę. I dlatego jestem wdzięczny za szkaplerz. Znak nadziei.

Tomasz P. Terlikowski