Analitycy alarmują, że hakerzy ISIS mogą być już wkrótce groźniejsi dla Zachodu niż zamachowcy samobójcy. Przygotowują cyber ofensywę na lotniska, szpitale, banki i sieci rządowe.

Polska nie przyłączyła się do międzynarodowej koalicji, która bombarduje pozycje dżihadystów z ISIS na terenie Iraku i Syrii. Dostaliśmy jednak takie zaproszenie i właśnie to może być powodem, dla którego hakerzy zaatakowali polską giełdę.

W czwartek przez kilka godzin nie działała strona internetowa GPW. Tym, którzy próbowali otworzyć stronę wyświetlał się komunikat: "Dziś zhakowaliśmy Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie. To dopiero początek walki przeciwko tym, którzy bombardują naszą ojczyznę. Ciąg dalszy nastąpi".

Doszło też do wycieku danych, m.in. dotyczących użytkowników z baz zarządzanych przez GW, oraz loginów i haseł administratorów. "Rozmiar i rodzaj zebranych danych, daty stworzenia plików w udostępnionym przez włamywaczy archiwum, jak i fakt, że niektóre z prostszych haseł zostały złamane sugerują, że do ataku doszło już jakiś czas temu i nie trwał on przez kilka minut, a raczej przez wiele dni…" – podał serwis Niebezpiecznik.pl. 

Możliwe, że ktoś zwyczajnie podszył się za sympatyków Państwa Islamskiego. Trzeba jednak zaznaczyć, że podobne akcje już się zdarzały i za każdym razem odwoływano się do ataków Zachodu na Bliskim Wschodzie.

W sierpniu celem hakerskich ataków padły np. usługi sieciowe graczy, m.in. PlayStation i XboxLive. „Niewiernym nie będzie dane grać w gry wideo, dopóki nie skończy się bombardowanie Państwa Islamskiego” – napisała na Twitterze grupa hakerska Lizard Squad.

Ra/Natemat.pl