Tłumaczka FBI, Daniela Greene poślubiła w Syrii byłego niemieckiego rapera, Denisa Cusperta. Nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyby mężczyzna nie był terrorystą z ISIS. Greene początkowo miała go inwigilować. 

Gdy uciekała ze Stanów Zjednoczonych okłamała FBI co do miejsca wyjazdu. Jak informuje CNN, powołując się na akta sądowe, miała też ostrzec ukochanego przed Biurem. Po zaledwie kilku tygodniach Daniela Greene uciekła jednak z Syrii. Co więcej, kobieta dostała zadziwiająco niski wyrok- odsiedziała dwa lata, podczas gdy skazani za przestępstwa choćby w minimalnym stopniu związane z terroryzmem niekiedy otrzymują kary nawet w wysokości 13 lat pozbawienia wolności. 

"To żenująca sytuacja dla FBI. Aby mogła wjechać, kobieta, Amerykanka, pracownik FBI i zamieszkać z jednym z liderów ISIS, to musiało być jakoś skoordynowane. Normalnemu człowiekowi z zewnątrz, który próbuje dotrzeć do regionu opanowanego przez dżihadystą, grozi to utratą głowy."- podkreśla były urzędnik Departamentu Stanu USA, John Kirby. 

Denis Cuspert, niemiecki raper o pseudonimie Deso Dogg (w Syrii znany jako Abu Talha al-Almani)prowadził w sieci rekrutację w szeregi Państwa Islamskiego, co sprawiło, że znalazł się na radarze służb wywiadowczych na dwóch kontynentach.

W swoich utworach raper wychwalał Osamę bin Ladena, groził Barackowi Obamie, pojawił się także w kilku filmach propagandowych ISIS. W jednym z materiałów trzymał w ręku, dopiero co odciętą, ludzką głowę. Według prasy, dżihadystą został w 2010 roku, po tym, jak ledwie uszedł z życiem w wypadku samochodowym. Wówczas z tekstów o życiu ludzi ulicy przerzucił się na religijne muzułmańskie pieśni, a w swoich utworach zaczął wychwalać Osamę Bin Ladena. Jako ekstremista "zasłynął" w roku 2011, kiedy to zamieścił na Facebooku fałszywy filmik, w którym amerykańscy żołnierze mieli gwałcić muzułmankę. Według "New York Times" właśnie to wideo miało zmotywować terrorystę, który na lotnisku we Frankfurcie zabił dwóch amerykańskich lotników i zranił dwóch innych. Pięć lat temu Cuspert uciekł z Niemiec. Miał wówczas przebywać w Egipcie i Libii, rok później przybył do Syrii, gdzie zyskał status "Gwiazdy ISIS".

Z kolei Daniela Greene urodziła się w Czechosłowacji, w dzieciństwie i młodości mieszkała w Niemczech, w młodym wieku poślubiła amerykańskiego żołnierza i przeprowadziła się do Stanów Zjednoczonych. Zdobyła tytuł magistra historii na Clemson University, gdzie była jedną z najlepszych studentek. Biegle posługiwała się językiem niemieckim. W 2011 rozpoczęła współpracę z FBI, otrzymała również certyfikat uprawniający do pracy z dokumentami ściśle tajnymi.  

Biegle mówiąca po niemiecku Greene zaczęła współpracę z FBI w 2011 roku, otrzymała również uprawnienia do pracy z dokumentami ściśle tajnymi. W styczniu 2014 r. została zatrudniona w biurze FBI w Detroit, gdzie została włączona do sprawy Cusperta. Kobieta zidentyfikowała kilka kont na portalach społecznościowych oraz numerów telefonów używanych przez terrorystę, w tym dwa konta Skype. W kwietniu tego samego roku, w trakcie trwania śledztwa. Cuspert pojawił się w filmie, gdzie deklarował lojalność wobec Państwa Islamskiego i jego lidera, Abu Bakra Al-Baghdadiego. W czerwcu tłumaczka FBI wypełniła dokument, który muszą wypełniać pracownicy Biura, wyjeżdżając za granicę-Report of Foreign Travel. W formularzu napisała, że wyjazd ma charakter „osobisty”, a Greene zamierza spotkać się z rodziną w Monachium. 

W rzeczywistości jednak kupiła bilet w jedną stronę do Stambułu. Z hotelu Erguvan, gdzie się zameldowała, udała się do miasta Gaziantep, około 20 mil od granicy z Syrią. Po jej przekroczeniu, spotkała się z terrorystą i wyszła za niego za mąż. Jakiś czas później wysłała e-mail do niezidentyfikowanego w aktach mieszkańca Stanów Zjednoczonych, sugerując, że popełniła błąd. Cuspert natomiast udzielał się aktywnie w walkach prowadzonych przez ISIS. Widać to m.in. na filmie nagranym w lipcu 2014 roku, gdzie mężczyznę widać na polu pokrytym ciałami. Z akt nie wynika, kiedy urzędnicy FBI dowiedzieli się o działaniach Greene, jednak 1 sierpnia 2014, ponad miesiąc po jej wyjeździe z Syrii, władze federalne wydały potajemnie nakaz aresztowania. 

Z akt sprawy nie wynika jasno, kiedy urzędnicy dowiedzieli się o działaniach Greene, ale 1 sierpnia 2014 r., pięć tygodni po tym, jak wyjechała do Syrii, władze federalne potajemnie wydały nakaz aresztowania.

Miłość nie trwała długo, ponieważ zaledwie kilka miesięcy po ślubie tłumaczka FBI wróciła do Stanów Zjednoczonych, a tam natychmiast ją aresztowano. Zgodziła się współpracować z władzami. Daniela Greene przyznała się m.in. do tworzenia fałszywych raortów dotyczących międzynarodowego terroryzmu. Jak informuje CNN, powołując się na dokumenty złożone w sądzie okręgowym w Waszyngtonie, prokuratorzy określili zachowanie kobiety jako "skandaliczne" i "zasługujące na surową karę". Mimo to Green otrzymała zaskakująco niski wyrok- tylko dwa lata więzienia, z którego została zwolniona w ubiegłym roku. Obecnie kobieta pracuje jako hostessa w hotelu. Udzieliła krótkiego wywiadu CNN, nie chciała jednak omawiać szczegółów sprawy, ponieważ jej rodzinie mogłoby grozić niebezpieczeństwo.

JJ/CNN, tvp.info, Fronda.pl