A powód jest niezmiernie prosty. Tamci eugenicy także odwoływali się do współczucia. Wiele mówili o rodzicach i nich cierpieniu, o konieczności ulżenia samym chorym. Pierwsza ofiara akcji eutanazyjnej (upośledzony chłopiec) została zamordowana z polecenia dr Karla Brandta (taki lekarz, który nie kierował się własnym sumieniem, ale sumieniem państwowym i prawem stanowionym), ale na prośbę ojca, który uznał, że życie jego dziecka będzie katorgą. I Hitler to do tej prośby się przychylił, żeby nie skazywać rodzica i dziecka na cierpienie.

W tamtych czasach, co też doskonale pokazuje korzenie współczesnych nam eugeników, posługiwano się zdjęciami... A oto kilka z nich, które zupełnie jednoznacznie pokazują, że współczesna propaganda niczym istotnym nie różni się od tamtej. Na jednym ze zdjęć widzimy dzieci zamordowane, bo – zdaniem lekarzy – nie powinny się one narodzić.

Tomasz P. Terlikowski