Najważniejsze jest to, że Benedykt XVI, mimo że ustąpił, dalej pokazuje się tak, jakby był w jakiś sposób związany z papiestwem. Nosi białą sutannę, ludzie zwracają się do niego <<Ojcze Święty>> itd. Okazuje się, że w myśli Benedykta XVI jest on emerytowanym papieżem, a to niespotykana dotąd rzecz w teologii katolickiej. Nie może być kogoś takiego, ponieważ papież to urząd, a nie sakrament” – mówi Paweł Chmielewski w rozmowie z portalem dorzeczy.pl wskazując na „dziwność” rezygnacji Benedykta XVI z urzędu papieskiego oraz zwracając uwagę na decyzje, jakie podjął on później.

Dziennikarz portalu PCh24 podkreśla, że Benedykt XVI zdaje się reprezentować:

[…] zupełnie nowy koncept, w myśl którego można zachowywać duchowy związek z papiestwem, mimo że się już papieżem nie jest. To trochę przypomina przeniesienie instytucji emerytowanego biskupa na papieża”.

Chmielewski dodał, że owa koncepcja Ratzingera budzi wątpliwości wśród teologów, nie tylko konserwatywnych.

W rozmowie z zauważono też, że Benedykt XVI mimo wszystko w trakcie publicznych wypowiedzi jasno wskazuje, że papieżem jest dziś Franciszek. Paweł Chmielewski stwierdza, że to tylko częściowa prawda, ponieważ nie brakuje też realnych interwencji byłego papieża w aktualnej debacie duszpasterskiej – chociażby w kwestii celibatu czy kryzysu w Kościele i diakonatu kobiet.

To wprowadza niemałą konfuzję”

- mówi red. Chmielewski.

dam/dorzeczy.pl,Fronda.pl