Już jutro w czasie Rady Krajowej PO Donald Tusk ma oficjalnie ogłosić swój powrót do polskiej polityki. Dlaczego były premier żegna się z Brukselą? Prof. Kazimierz Kik przekonuje w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl, że był tam figurantem, z którego teraz Unia Europejska postanowiła zrezygnować.

W rozmowie z portalem DoRzeczy.pl prof. Kazimierz Kik, politolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach zauważa, że Donald Tusk „nie ma dobrej karty”.

- „Z Tuska rezygnują w Unii Europejskiej, bo jesienią odchodzi Angela Merkel i jej ludzie. Dlatego Tusk nie ma wyboru – albo kupi sobie mieszkanie na Kajmanach i spędzi resztę życia za pieniądze unijne, albo wycofa się z polityki, na co moim zdaniem jest za młody”

- wyjaśnia.

- „On w tej chwili jest praktycznie rzecz biorąc postacią przegraną”

- podkreśla ekspert.

Prof. Kik przypomina porażki Tuska na kolejnych stanowiskach w Unii Europejskiej. Jako szef RE posłuchał Angeli Merkel i opowiedział się za przyjęciem imigrantów. Obecnie jest szefem EPL – coraz słabszej w PE frakcji.

- „Tusk wraca więc bez żadnych sukcesów. On był figurantem. Nie ma wizji. Umie otoczyć się specjalistami, żeby ciepła woda była w kranie i ludzie nie będą narzekać. Tusk nie jest znany ani z porywających projektów programowych, ani z działań bardzo ideologicznych. Jest dobrym, inteligentnym pozorantem politycznym, natomiast nigdzie – ani w Europie, ani w Polsce – nie zaznaczył się jako ktoś ze strategiczną wizją, a już na pewno nie jako polityk zabiegający o dobro wspólne. Tusk jest politykierem”

- stwierdza politolog.

kak/DoRzeczy.pl