Platforma Obywatelska pokazała, że Polską Wschodnią po prostu gardzi. Dlaczego? Otóż wystawiła z drugiego miejsca swojej listy w Lublinie człowieka, który wypowiedział zdanie: "Ch** tam z Polską wschodnią!". Teraz ten sam były minister Włodzimierz Karpiński reklamuje się Lublinianom jako człowiek, który "Dotrzymał słowa".

Tak, to nie pomyłka. Karpiński został zdymisjonowany przez Kopacz po aferze taśmowej. Stracił posadę ministra skarbu, między innymi po tym, jak wyraził swoją całkowitą pogardę dla Polski wschodniej. W rozmowie z prezesem PKN Orlen Jackiem Krawcem mówi w kontekście rozwoju tej części naszego kraju: "Ch** tam z Polską wschodnią!". 

A co mówi Karpiński rozpoczynając swoją kampanię wyborczą? Tak, mówi o rozwoju Polski wschodniej!

"Nie dopingowały mnie blask fleszy i sitka mikrofonów, ale to, że jedziemy dobrą drogą. Największą satysfakcję dało mi podniesienie jakości życia mieszkańców" - powiedział były minister. "Praca w Sejmie i ministerstwie to praca na dwóch etatach, dlatego nie mogłem tak często jak bym chciał spotykać się z wyborcam" - dodawał.

No cóż, mamy nadzieję, że mieszkańcy Lublina nie zapomną, co sądzi o nich pan minister Karpiński...

bjad/Telewizja Republika