Olga Tokarczuk w trakcie swojego przemówienia w Sztokholmie stwierdziła, że siłą Polski jest literatura, a nie węgiel. Kuriozalne porównanie noblistki nie umknęło uwadze internautów i jest ostro komentowane w mediach społecznościowych.
Tokarczuk wspomniała o czterech Noblach dla osób z Polski. Stwierdziła wówczas:
„Jestem naprawdę szczęśliwa, że ten kraj leżący w środkowej Europie ma taki potencjał, że chodzi tu nie o węgiel, ropę czy przemysł ciężki, tylko o literaturę”.
Komentując myśl Tokarczuk, Ośrodek Myśli Politycznej stwierdził:
„Trochę egocentryczne, choć z Noblem w dorobku oczywiście łatwiej o pewną buńczuczność. Niemniej teza byłaby bardziej prawdziwa, gdyby polscy pisarze odnosili wielkie komercyjne sukcesy, niczym Grisham czy Rowling”.
Jeden z internautów napisał z kolei:
„Pani książkami chałupy nie ocieplę, nie posiadają wystarczającej energii cieplnej. Węgiel w tym przypadku jest o wiele bardziej pożyteczny”.
Olga Tokarczuk: "Siłą Polski jest literatura, nie węgiel". Trochę egocentryczne, choć z Noblem w dorobku oczywiście łatwiej o pewną buńczuczność. Niemniej teza byłaby bardziej prawdziwa, gdyby polscy pisarze odnosili wielkie komercyjne sukcesy, niczym Grisham czy Rowling.
— Ośrodek Myśli Politycznej (@OMPkrakow) December 7, 2019
Literatura jak najbardziej. Pisanina bzdur szkalujących naród Polski do takich nie należy. Stawiałbym na węgiel jednak w Pani przypadku. Pani książkami chałupy nie ocieplę, nie posiadają wystarczającej energii cieplnej. Węgiel w tym przypadku jest o wiele bardziej pożyteczny.
— Grzegorz Kowalski 💯 (@gig2404) December 7, 2019
Marzy Pani o czasach, gdy palono książki? Brak dostepu do energii zaowocuje chaosem lub uzależnieniem od Rosji. Do czasu osiągnięcia samowystarczalności opartej na źródłach niskoemisyjnych musimy spalać węgiel. Niech Pani pisze piękne książki zamiast szkodzić.
— Rafal Janica (@RafalJanica) December 7, 2019
dam/twitter,Fronda.pl