Poseł Tomasz Rzymkowski skomentował swoje przejście z klubu Kukiz'15 do PiS. Jak powiedział, będzie startował z list partii Jarosława Kaczyńskiego - i ma po temu ważkie powody. Przyznał, że propozycja transferu wyszła od PiS.

 

"Podstawowy powód to taki, że jestem państwowcem i chcę dalej służyć państwu i społeczeństwu najlepiej jak to możliwe" - stwierdził Rzymkowski.

To piękne słowa, pewnie prawdziwe. Rzeczywistość polityczna jest jednak brutalna: Prawo i Sprawiedliwość najpewniej będzie kolejne 4 lata rządzić Polską, a Kukiz'15 jest niepewne przyszłości, z dużą dozą prawdopodobieństwa w ogóle nie przekroczy progu wyborczego. Rzymkowski uczynił więc to, co zrobiłby na jego miejscu każdy inny polityk: zmienił formację na podobną ideowo, ale gwarantującą mu dalszy sejmowy byt.

Poseł przekonuje, że z Kukiz'15 wypchnęły go też "informacje o możliwym starcie ugrupowania z Konfederacją", co miałoby być dla niego "nie do zaakceptowania".

Wiadomo już, że Rzymkowski będzie startował z okręgu sieradzkiego nr 11. Nie wiadomo, z którego miejsca.
Rzymkowski powiedział, że rozstaje się z Kukizem w pokoju. "Jestem bardzo wdzięczny Pawłowi Kukizowi, że pozwolił mi, ale także wielu innym, wartościowym posłom wejść do polskiej polityki. Za to, że mogliśmy zabrać w sposób znaczący głos w polityce" - stwierdził.

Dodał, że Kukizowi życzy "podjęcia dobrych decyzji, które będą służyły Polsce".

bsw/tvp info