Tomasz Wandas, Fronda.pl: Kto wygrał te wybory samorządowe? Dopytuję, gdyż każdy ogłasza sukces…

Tomasz Sakiewicz szef „Gazety Polskiej”: Wizerunkowo można powiedzieć, że mieliśmy remis. Platformie Obywatelskiej, tuż po ciszy wyborczej ,udało się pokazać duże miasta (w szczególności Warszawę) jako ważne ośrodki polityczne w których jest posiadaniu. Natomiast straty Koalicji Obywatelskiej są ogromne, nawet łącząc swoje siły z PSLem będzie mieć znacznie mniej niż po poprzednich wyborach samorządowych. Warto zwrócić uwagę, że nawet w dużych miastach PO nie zyskała, jej sukces polega na tym, że utrzymała w części miast swoich prezydentów, w części może ich jeszcze stracić, zobaczymy, jak sprawa będzie wyglądać po II turze.

Nie da się nie zauważyć, że wyborcy opozycji byli bardzo mocno zmobilizowani. Jaką rolę w tej mobilizacji odegrały sprzyjające im media?

W Warszawie nikt nie spodziewał się, że Jaki wygra z Trzaskowskim, zaskoczeniem było jednak, że przegrał już w I turze. Mobilizacja, którą obserwowaliśmy faktycznie udała się przeciwnikom politycznym PiSu, ale udała się tylko lokalnie (przede wszystkim właśnie w Warszawie) a nie w skali całego kraju.

A PiS przeprowadził mobilizację swoich wyborców?

PiS nie przeprowadził może wielkiej mobilizacji, choć jego elektorat „twardy” poszedł i zagłosował. Po wynikach wyborów widać, że porównując twarde elektoraty PiSu i antyPiSu, to partia Jarosława Kaczyńskiego ma dużo większe poparcie niż jej przeciwnicy.

Prezes PiS podkreślił, że sporo zaszkodziły im fake newsy, zapowiedział przy tym mobilizację, by kłamstwa rozprzestrzeniane w mediach nie decydowały w tak dużym stopniu o tym jak będzie głosować społeczeństwo. Czy choć w małym stopniu uda się zaradzić temu problemowi do najbliższych wyborów parlamentarnych? I czy rzeczywiście to właśnie fake newsy mimo wszystko w największym stopniu zaszkodziły PiSowi?

Na pewno fake newsy zaszkodziły PiSowi w tej kampanii, pamiętamy próbę wmówienia opinii publicznej, że istnieją taśmy na których rzekomo słychać kompromitujące wypowiedzi Morawieckiego. Natomiast to, że w przestrzeni publicznej często krążą nieprawdziwe informacje jest czymś co towarzyszy każdemu państwu, w którym obowiązuje system demokratyczny.

Jak zatem można realnie przeciwdziałać fake newsom?

Na fake newsy, można uodpornić się tylko poprzez rozwinięty system medialny. Jeśli jakieś media wrogo nastawione do rządu omawiałyby nieprawdziwą informację, to w tym samym czasie media im przeciwstawne mogłyby - mając pewność, że dana informacja jest nieprawdziwa - informować społeczeństwo o manipulacji, która ma właśnie miejsce.

Czy nie wystarczy to co robią media publiczne?

Nie wystarczą media publiczne, musi powstać więcej mediów prywatnych o różnych „sympatiach” politycznych, aby powstała pewna równowaga w informacjach, które przechodzą do opinii publicznej. Kiedy nastanie taki stan rzeczy społeczeństwo z pewnością uodporni się na szoki informacyjne, na manipulacje.

Podejrzewam, że nikt nie spodziewał się, że Trzaskowski wygra już w pierwszej turze. Co takiego stało się Pana zdaniem, że wynik wyborów w stolicy wygląda tak a nie inaczej? Kampania prowadzona przez Patryka Jakiego była bardzo dynamiczna, ta natomiast prowadzona przez Trzaskowskiego niekoniecznie. Co takiego się stało?

Można powiedzieć, że opozycji udało się zbudować wrażenie wśród swoich wyborców, że „zdobycie” Warszawy jest kluczowe. Natomiast oczywiście nie jest to prawda, to kto rządzi Warszawą jest kluczowe dla Warszawiaków a nie dla wszystkich, co więcej, w odniesieniu do całej Polski, to kto rządzi stolicą nie ma żadnego znaczenia.

Dziękuję za rozmowę.