"To jest pokazywanie interesu imperialnego ze strony Niemców, którzy nie odzwyczaili się od tego, że sąsiadów traktują jak państwa gorszej kategorii, że zwłaszcza wschodnim sąsiadom trzeba narzucać własną wolę. Tylko w inny sposób. Dzisiaj robi się to pod przykryciem praw człowieka, solidarności unijnej" - powiedział Tomasz Sakiewicz, komentując zaproszenie Ludmiły Kozłowskiej do Bundestagu.

Przypomnijmy, prezes fundacji Otwarty Dialog uczestniczyła w konferencji, na której to opowiadała o "łamaniu praworządności" w Polsce.

"Dziękuję za waszą pomoc. To nie tylko wsparcie dla mnie i mojego męża, ale też dla wszystkich, którzy walczą o wolność w Polsce. Nie wiem jaka będzie moja przyszłość. Tym bardziej dziękuję za szansę, jaką otrzymałam." - mówiła do niemieckich polityków Kozłowska.

Sprawę na atenie TVP Info komentował Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej".

"Jeżeli pani Ludmiła dziękuje panu Sikorskiemu, panu Szczerbie i innym za wjazd na terytorium Niemiec w interesie państwa niemieckiego, to znaczy, że ci ludzie realizują ściśle właśnie interesy niemieckie" - podkreślił.

"Kiedyś robili to politycy, którzy po prostu zawłaszczali sobie kraj, natomiast dzisiaj robi się to pod przykryciem praw człowieka, solidarności unijnej. Ale polityka jest ta sama - tu nic się nie zmieniło. Dobrze, że nie krwawa, ale bazująca na nierówności państw, a zwłaszcza wschodnich sąsiadów. Posługiwanie się tu panią Kozłowską jest niezwykle wygodnym narzędziem" - dodał.

mor/niezalezna.pl/Fronda.pl