Wysłuchałem wyznań Michał Misiak. Jestem ostatnim, który chce i może go oceniać. Oceny i sądu on zresztą teraz nie potrzebuje, a potrzebuje modlitwy i towarzyszenia.

Warto jednak przypomnieć kilka prawd wiary katolickiej. Obiektywnych prawd.

1. Celibat jest i ma być krzyżem. Cierpienie bezżenności, pragnienie małżeństwa jest w niego wpisane. Jeśli kapłan nie odczuwa braku, nie cierpi, nie pragnie żony i dzieci to żadna to rezygnacja, żadne poświęcenie. A psychologicznie, jeśli dojrzały mężczyzna nie doświadcza pragnienia małżeństwa i kobiety to albo jest niedojrzały, albo homoseksualny. Obie rzeczy dyskwalifikują do kapłaństwa.

2. Bóg nigdy nie powołuje nas do złamania przyjętych przed Nim zobowiązań. Jeśli przyjąłem sakrament małżeństwa lub kapłaństwa to Bóg przez Kościół potwierdził Swoją wolą mój wybór i nie będzie mnie wzywał do jego złamania, do niewierności. Jeśli wydaje mi się, że jest inaczej to... wydaje mi się. I moje subiektywne uczucia muszę poddać obiektywnym zasadom nauczanym przez Kościół.

3. Historia ks. Michała Misiaka, wspaniałego kapłana i ewangelizator, pokazuje jak bardzo dotyka nas w Kościele protestantyzacja i penteksotalizacja, a może lepiej powiedzieć subiektywizacja wiary. Wiara to nie jest kwestia uczuć i emocji, ale decyzji i realizacji woli Bożej. Tę wolę poznajemy w Kościele, a nie wbrew niemu.

Tomasz Terlikowski/Facebook