J. Wróblewski: Dlaczego przegraliśmy 1:3 z Ukrainą?

J. Tomaszewski: Nie wykorzystaliśmy ogromnej szansy. Już przed meczem mówiłem, że to spotkanie Ukraińcy muszą wygrać, bo remis albo przegrana wyklucza ich z dalszych eliminacji. Oni przyjechali po zwycięstwo. Apelowałem do zawodników i sztabu szkoleniowego, aby wszystko zrobili, żeby zabezpieczyć te pierwsze 45-50 minut gry stylu na „0:0”. Wtedy, gdy oni po przerwie ruszyliby do ataku, to my mieliśmy szansę na grę z kontry. Oni tak robili to w drugiej połowie. Tak się niestety nie stało. Nasi piłkarze przespali pierwsze 10 minut, później było w miarę dobrze ale po strzelonej nam bramce „do szatni”, skończył się nasz sen.

Skład był zły?

Zapytałem kiedyś Waldka Fornalika, czemu wystawił Polańskiego na mecz z Urugwajem, gdy wiadomo było, że on nie będzie grał w meczu z Ukrainą? Fornalik do meczu z Ukrainą wystawił praktycznie dwóch debiutantów: Majewski nie grał chyba trzy lata w drużynie narodowej, Rybus chyba też przez rok nie grał w reprezentacji. Dobrze się spisują w swoich klubach, ale mogli być bardziej jokerami, a nie tymi, którzy wyszli zagrać w pierwszej połowie. Nie przegrała tych trzech bramek nasza obrona ani Boruc, który bronił poprawnie i moim zdaniem nie ponosi winy za żadną bramkę. Przegrała nasza gra defensywna, bo nie uczestniczył w niej Majewski, Rybus czy Łukasik. Zwolniony był z niej tylko Robert Lewandowski.

Zachwycamy się grą Lewandowskiego w Bundeslidze , ale dlaczego nie strzela bramek dla nas?

Został stracony czas na selekcję drużyny od meczu z Anglią po mecz z Ukrainą. Gdy Lewandowski gra w Niemczech, to jak cofa się po piłkę, albo idzie w bok, to ktoś zaraz z drużyny wchodzi na jego miejsce. Lewandowski u nas ma wsparcia.

Co pan proponuje?

Boniek z najbliższymi współpracownikami powinien usiąść do stołu razem z Fornalikiem i odpowiedzieć sobie na pytanie czy gramy dalej tym składem? Możemy nim grać, ale czy wygramy kolejne sześć spotkań? Zastanowić się czy stawiać na młodzież, przed którą Mistrzostwa Europy w 2016 r? Ta dzisiejsza kadra to niesławna przeszłość Franciszka Smudy. Nie oszukujmy się. On obiecywał przez 2,5 roku, że coś zrobi, a zajął ostatnie miejsce w najsłabszej grupie na Euro. Trzeba podjąć decyzję czy młodzież gra? To będzie procentowało, nawet jeśli będzie ona na początku przegrywać

Może brakuje piłkarzom determinacji?

Zwrócę uwagę na coś innego. Gdy czytam przed meczem wypowiedź Majewskiego, o to kogo zna i czy obawia się z piłkarzy ukraińskich. To on powiedział, że nikogo z nich nie zna (cytat z wywiadu Radosława Majewskiego dla PAP: „-Proszę nie pytać mnie o rywali, bo niewiele wiem na ich temat. Nawet jeśli chodzi o Championship, nie interesuję się piłkarzami drużyn przeciwnych. Nie wiem, czy byłbym w stanie wymienić nazwisko chociaż jednak gracza np. Sheffield Wednesday. Uważam, że jeśli mój zespół będzie dobrze grał, to nie ma znaczenia, kto występuje po drugiej stronie boiska”). Byłem tym zszokowany. Jak z kimś mam grać, to muszę przecież go poznać od A do Z. Nieznanie go to lekceważenie. Jak byłbym ukraińskim trenerem to taki wywiad przetłumaczyłbym na przedmeczową odprawę i dopingował nim zawodników. Choć może tą jego wypowiedź tak zmanipulowali dziennikarze, nie wiem. Podobnie powiedział Rybus, że Ukraińcy po meczu będą za naszymi plecami (cytat wywiadu Macieja Rybusa dla PAP: "Mamy ogromną szansę, aby zostawić Ukraińców daleko za plecami. Jednak oni również zdają sobie sprawę, że dla nich to ostatni moment, żeby zachować szanse na awans") My nie możemy tak lekcewazyć przeciwników, bo jest to strzał samobójczy. Mam apel do moich młodszych kolegów: autoryzujcie swoje wypowiedzi.

Rozmawiał Jarosław Wróblewski