Były rzecznik rządu Ewy Kopacz Cezary Tomczyk zapowiedział, że nie pójdzie manifestować 13 grudnia pod dom Jarosława Kaczyńskiego. Demonstrację organizuje Marcin Biardzki, znany jako „wielebny” „Polskiego Kościoła Latającego Potwora Spaghetti”.

- Rozumiem tych, którzy przyjdą pod dom Kaczyńskiego 13 grudnia. Jest potrzeba oporu. Próba znalezienia jakiejś metafory, jakiejś przenośni do czasów zamierzchłych. Bo, co dzieje się dziś z Trybunałem konstytucyjnym…– mówił Tomczyk w TVP Info.

Dodał jednak, że sam nie wybiera się pod dom szefa PiS.

- Politycy mówią: wyjdźcie na ulice. Ale my musimy przede wszystkim wykonywać nasze obowiązki w Sejmie. Ludzie oczekują, że my będziemy tamą [dla PiS], ale w Sejmie – tłumaczył.

Akcja „Trzynastego grudnia przed domem Jarosława” została zainicjowana w portalu społecznościowym przez Marcina Biardzkiego, „wielebnego” parodiującego religię „Polskiego Kościoła Latającego Potwora Spaghetti”. Akcję krytykował m.in. Paweł Wroński z „Gazety Wyborczej”. „Znajmy miarę. Jednak Kaczyński to nie Jaruzelski” - napisał Wroński na twitterze.

 

KJ/300polityka.pl/telewizjarepublika.pl