31 sierpnia odbyła się premiera filmu dokumentalnego "Obywatelski zryw", opowiadającego o... Walce obecnej opozycji o demokrację. Sądząc po fragmentach pokazanych w zwiastunie filmu, wydaje się, że KOD i politycy opozycji próbują w obecnych czasach bawić się w "Solidarność", jednak wypowiedź Mateusza Kijowskiego podczas panelu dyskusyjnego po premierze dokumentu pokazuje, że nawet nie w "Solidarność".

"Potrzebny jest drugi etap obywatelskiego zrywu, budowa „państwa podziemnego”, instytucji obywatelskich, kulturalnych, które pomogą przenieść nasze wartości przez czas opresji"- mówił cytowany przez Polsat News lider KOD.

Dalsza część jego wypowiedzi jednoznacznie wskazuje, co Mateusz Kijowski konkretnie miał na myśli: "Te instytucje są coraz bardziej niszczone, więc teraz drugi etap jest taki, że musimy zacząć zakładać własne instytucje [...] I tutaj chciałbym przewrotnie użyć takiego hasła: „1944 pamiętamy”. Może nie dokładnie 1944, ale pamiętajmy co robiła Polska podziemna, kiedy nie było państwa wolnego - budowała państwo podziemne".

Co by było, gdyby powiedział coś takiego prosto w twarz żyjącym do dziś weteranom Powstania Warszawskiego? W najlepszym wypadku pusty śmiech. Obecnemu rządowi zarzuca się zawłaszczanie historii bądź pisanie jej od nowa na "swoją" modłę. Powstaje pytanie, czym są w takim razie wypowiedzi podobne do cytowanych wynurzeń Mateusza Kijowskiego.

"31 sierpnia odbędzie się premierowy pokaz filmu „Obywatelski Zryw”, przypominający demonstracje przeciwko łamaniu prawa i walkę o praworządność prowadzoną przez opozycję w ostatnich miesiącach. Film jest dedykowany pamięci Bohaterów Sierpnia ’80. Dokument został nakręcony w okresie grudzień 2015 – lipiec 2016 podczas manifestacji i demonstracji Komitetu Obrony Demokracji oraz partii opozycyjnych. O kulisach walki o Trybunał Konstytucyjny, momentach zwrotnych, intencjach zamachu na praworządność i trójpodział władzy mówią Kamila Gasiuk – Pihowicz, Małgorzata Kidawa – Błońska, Mateusz Kijowski, Barbara Nowacka, Ryszard Petru i Paweł Rabiej."- czytamy w opisie zwiastuna filmu na kanale 300Polityka na Youtube. Cóż, ten zbiór nazwisk na końcu to rzeczywiście "obywatelski" zryw. Nie mówiąc już o tym, że we wszystkich kadrach widać w pierwszym szeregu polityków opozycji. "Zwykli obywatele", są gdzieś w cieniu.

"Dla ułatwienia mediom pracy główny zbowidowiec od razu podaje skład "podziemnego rządu" i adresy knajp gdzie będzie on "obradował". Panie Kijowski,podziemie podziemiem,ale komornik tam też pana znajdzie."- Skomentowała na Facebooku poseł PiS, Krystyna Pawłowicz.

Opozycja demonstruje legalnie, jej manifestacje odbywają się w sposób pokojowy (no, chyba że KOD wpadnie z małą prowokacją na uroczystości patriotyczne albo rocznicę katastrofy smoleńskiej, ostatnio dość często się to zdarza) i nie musi schodzić do podziemia, jednak i tak "nie ma państwa wolnego".

Panie Kijowski, to wszystko brzmi w tym momencie jak drwiny z ludzi, którzy naprawdę w czasie wojny i wiele lat po niej walczyli o wolność. Czy Panu naprawdę nie wstyd?

JJ/Fronda.pl