"Jak długo mamy wiarę w siebie nawzajem i ufamy Bogu, tak długo nie ma celu, do którego nie moglibyśmy sięgnąć" - powiedział prezydent USA Donald Trump. Trump przemawiał na corocznej konferencji politycznej konserwatystów z USA, CPAC - Conservative Political Action Conference. Dziękował tam chrześcijanom za poparcie go w ostatnich wyborach prezydenckich.

"Chcę podziękować społeczności ewangelickiej, społeczności chrześcijańskiej, społecznościom wiary" - powiedział, dodając, że poparcie dla jego kandydatury ze strony ewangelików było "niesamowite".

"Wszyscy jesteśmy równi - całkowicie równi - w oczach Boga Wszechmogącego" - stwierdził Trump, mówiąc o równości wszystkich obywateli amerykańskich.

Prezydent w swoim przemówieniu skupił się na kwestiach bezpieczeństwa narodowego, imigracji i regulacji ekonominii. Mówił też o zakłamaniu liberalnych mediów, które jego zdaniem zmyślają swoje źródła i są wyjątkowo nieuczicwe. "Nie jestem przeciwko mediom, nie jestem przeciwko prasie. Nie mam nic przeciw złym historiom, jeśli na nie zasłużyłem... Jestem tylko przeciwko fałszywym informacjom fałszywych mediów i prasy [...]. Jestem przeciwko ludziom, którzy zmyślają historię i źródła. Nie powinni być dopuszczani do źródeł, chyba, że podają czyjeś nazwisko" - mówił Trump, chwaląc zarazem porządnych dziennikarzy, którzy nie kłamią.

Następnie sprzeciwił się idei tworzeniu globalnej urawniłówki. "Współpraca światowa... To dobra rzecz. Nie ma jednak czegoś takiego światowy hymn, światowa waluta czy światowa flaga. My reprezentujemy Stany Zjednoczone Ameryki. Ja nie reprezentuję świata. Reprezentuję wasz kraj" - mówił.

"Niech Bóg was błogosławi, niech Bóg błogosławi Stany Zjednoczone Ameryki" - zakończył Trump.

hk/Life Site News