Niespodzianka w USA. Donald Trump nieoczekiwanie przegrał prawybory w stanie Iowa. Jednak wyścig o nominację republikanów w tegorocznych wyborach prezydenckich wciąż jest niezwykle zacięty.

Ubiegający się o nominację Republikanów w wyborach prezydenckich miliarder Donald Trump przegrał prawybory w stanie Iowa z senatorem z Teksasu Tedem Cruzem.

Telewizja Fox News poinformowała, że po przeliczeniu 99 proc. głosów pierwsze miejsce zajął Ted Cruz z poparciem 28 proc. Drugi był Trump (24 proc.), a trzeci senator Marco Rubio (23 proc). Z kolei Jeb Bush zdobył tylko około 3 proc.

Najliczniejszą grupę Republikanów w tym stanie stanowią bardzo religijni, konserwatywni ewangelicy. To jedna z przyczyn, dla których wygrał tutaj Cruz. Ponadto jego autobus dotarł do wszystkich 99 hrabstw w tym stanie. Nie zmienia to jednak faktu, że przedwyborcze sondaże wskazywały, że w Iowa wygra Donald Trump.

Bardzo ciekawa sytuacja ma miejsce w Partii Demokratycznej. Wciąż nie wiadomo, czy w tym stanie wygrała była sekretarz stanu Hillary Clinton, czy też senator z Vermont Bernie Sanders. Oboje uzyskali porównywalny wynik. Eksperci podkreślają jednak, że to dużo gorsza wiadomość dla Clinton, która uchodziła za zdecydowaną faworytkę w Partii Demokratycznej. Tymczasem okazało się, że jest o wiele za wcześnie, aby przesądzać, kto wygra walkę o nominację prezydencką u demokratów.

Prawybory w stanie Iowa rozpoczęły długi proces prawyborów w USA. Poniedziałkowe prawybory odbyły się w tzw. systemie caucuses, czyli głosowaniach na zebraniach działaczy w miejscowych społecznościach lokalnych. Działacze najpierw debatują w wyznaczonych miejscach, a dopiero na koniec głosują. W ostatnich wyborach w ten sposób głosowało od 80 do 250 tys. osób z każdej z dwóch partii. System wzbudza wiele emocji. Jego przeciwnicy twierdzą, że jest anachroniczny i zamyka się na innych. Z kolei zwolennicy podkreślają, że to idealny przykład demokracji oddolnej.

Eksperci wskazują jednak, że zwycięstwo w Iowa ma bardziej symboliczne znaczenie, ponieważ ten stan ma niewielką liczbę delegatów, którzy głosują później.

emde/telewizjarepublika.pl/cnn.com/foxnews.com