Gościem TVN24 był poseł Platformy Obywatelskiej, Tomasz Siemoniak. Polityk był pytany o wybory samorządowe w Warszawie. Czy kandydat PO może skończyć jak były prezydent, Bronisław Komorowski i... przegrać wybory?-Zastanawiał się prowadzący- Bogdan Rymanowski.

Cóż, dla Siemoniaka było nie do pomyślenia, że warszawiacy mogą chcieć innego prezydenta niż Rafał Trzaskowski... Co ciekawe, poseł Platformy Obywatelskiej był łaskaw przyznać, że kandydatura Patryka Jakiego jest kandydaturą poważną.

"Rozumiem, do czego pan nawiązuje, do różnych komentarzy. Zawsze jest ryzyko, że się wybory przegra i uważam, że Patryk Jaki jest bardzo poważną kandydaturą"-ocenił. Później jednak wyjaśnił, dlaczego tak uważa. 

"Uważam, że Patryk Jaki jest bardzo poważną kandydaturą. Nawet nie ze względu na swoje przymioty, bo przez te kilka dni raczej pokazał się jako człowiek wpadek. Za Jakim stoi obóz rządzący z aparatem władzy, mediami, służbami, więc z natury rzeczy jest silny. Mam na myśli np. sytuację z Poznania, gdy prezydent Jaśkowiak ogłasza swoje kandydowanie, a w tym czasie CBA wchodzi do ratusza, akurat o tej samej godzinie"-przekonywał. Po chwili zaatakował kontrkandydata swojego partyjnego kolegi. Tomasz Siemoniak ocenił, że Patryk Jaki wykazuje "entuzjazm Jana Piszczyka z Zezowatego szczęścia". 

"Tak bardzo chce, że będzie to zasadniczą przeszkodą dla niego. Nie lekceważę go. Odradzam mu tylko to, żeby codziennie starał się przekonywać wszystkich, że jest warszawiakiem. Co zrobi dzisiaj, zje 10 wuzetek i pyzy, flaki warszawskie?"-drwił polityk PO. 

Cóż, Rafał Trzaskowski w 2015 r. sprzedawał w Krakowie obwarzanki i w pseudośmiesznym spocie uczył się od Michała Rusinka jak zostać krakusem. Dziś przedstawia się jako jedyny słuszny warszawiak. Patryk Jaki jedynie odpowiada na styl, narzucony przez kontrkandydata. O tym jednak Siemoniak nie raczył wspomnieć...

ajk/TVN24, Fronda.pl