Dziennikarka TOK FM, Karolina Lewicka ujawniła, że szefowi Rady Europejskiej, Donaldowi Tuskowi spodobał się pomysł decentralizacji Polski. Według publicystki, Tusk miał poprosić prawnika wspierającego ideę Zdecentralizowania Rzeczpospolitej, prof. Macieja Kisiłowskiego oraz byłego szefa gabinetu Bronisława Komorowskiego, Piotra Lisiewicza, o przeredagowanie tego projektu na potrzeby programu wyborczego. 

Koncepcja zakłada ograniczenie władzy centralnej oraz przekazanie kompetencji na szczebel lokalny. O idei decentralizacji, w kontekście 30. rocznicy pierwszych w PRL częściowo wolnych wyborów napisała m.in. dziennikarka TOK FM, Karolina Lewicka. Jak wskazała, „niektórzy prezydenci, jak Rafał Trzaskowski czy Jacek Jaśkowiak, już zadeklarowali albo wsparcie list KE (czy jakkolwiek będzie się ten sojusz nazywał) albo nawet udział w wyborach, żeby »wykorzystać nasze doświadczenie na szczeblu centralnym«”. 

Zdaniem Lewickiej, samorządowcy i politycy Platformy Obywatelskiej mają również zachęcać wyborców do głosowania, a także- jak prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz, przekonywać, że „karta do głosowania ma magiczną moc”. Takie  „zaangażowanie samorządowców” koresponduje z ideą „Zdecentralizowanej Rzeczpospolitej”, która została „ogłoszona publicznie przez grupę naukowców kilkanaście tygodni temu”- pisze dziennikarka. Jak dodaje Karolina Lewicka, pomysł spodobał się byłemu premierowi Donaldowi Tuskowi. Zdaniem dziennikarki TOK FM, projekt spalił na panewce, zanim zdążył się "wykluć". 

 „Owo opracowanie zostało jednak trzy dni temu ujawnione opinii publicznej przez prawicowe media jako dowód na niecne zamiary opozycji”-napisała Lewicka, wskazując, że TVP  zaczęła intensywnie straszyć „rozbiciem dzielnicowym”.

„I to chyba oznacza, że pomysł, ledwo się wykluł, a już spalił na panewce”-podsumowuje publicystka.

yenn/TVP Info, Fronda.pl