Szef RE mówił przejęty losem uchodźców: "Dziś kraje, które nie są bezpośrednio dotknięte kryzysem migracyjnym, ale doświadczyły solidarności od UE w przeszłości, powinny okazać ją tym w potrzebie. To pewien paradoks, że największe kraje w UE, jak Niemcy i Włochy, potrzebują naszej solidarności". I dalej: "Przyjęcie większej liczby uchodźców nie jest jedynym, ale ważnym gestem solidarności. Sprawiedliwa dystrybucja co najmniej 100 tysięcy uchodźców między kraje UE jest czymś, co musimy dziś zrobić". 

Donald Tusk opowiedział się również za zwiększeniem pomocy dla krajów, z których napływają imigranci, jak również zwiększeniem wydatków na ochronę granic czy utworzenie ośrodków imigracyjnych przy zewnętrznych granicach Unii.

Tusk co ciekawe, obronił Orbana za to, że ten buduje mur na granicy, by powstrzymać napływ nielegalnych emigrantów.  Według niego należy na poważnie zająć się powstrzymaniem fali imigracji poprzez wzmocnienie ochrony granic i odebranie kluczy do Europy przemytnikom i mordercom. "Powstrzymywanie i solidarność nie mogą się wzajemnie wykluczać. Byłoby czymś niewybaczalnym, gdyby UE podzieliła się na adwokatów powstrzymywania, symbolizowane przez węgierskie ogrodzenie, oraz na adwokatów pełnej otwartości, wyrażanej przez niektórych polityków, jako polityki otwartych drzwi i okien".

 

mod/IAR