Hipokryzja tzw. opozycji totalnej przekracza kolejną granicę. Donald Tusk, który nawoływał do protestowania w obronie sędziów sam na proteście się nie pojawił, bo.. promował swoją książkę. 

 W całej Polsce odbyły się wczoraj manifestacje w obronie sędziów. Manifestujący protestowali w odpowiedzi na ostatni projekt autorstwa PiS, który zaostrza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów oraz zmienia zasady wyboru pierwszego prezesa SN.

- Wszędzie tam, gdzie władza rzuca się na niezależne sądownictwo, zawsze w końcu okazuje się, że chodzi jej o to samo: żeby móc bezkarnie kraść. A jedyną metodą, by ją powstrzymać, jest twardy opór ludzi - napisał we wtorek b. premier Donald Tusk cytując fragment ze swojej książki "Szczerze".

 

Jak się okazuje, sam na proteście się nie pojawił. Widać, jakie ma priorytety.