Wirtualna Polska poinformowała, że Donald Tusk przepisał cały swój majątek na żonę, Małgorzatę. W ocenie Tomasza Siemoniaka z PO nie ma w tym nic zdrożnego, a sam transfer majątku to prywatna sprawa Tuska.

Z ustaleń dziennikarzy WP, które opierają się na analizie treści ksiąg wieczystych, na początku sierpnia 2021 roku Donald Tusk nie był już właścicielem żadnych domów, mieszkań, lokali użytkowych, działek, gruntów rolnych.

WP donosi ponadto, że w sierpniu 2017 roku jeden z gdańskich notariuszy dokonał podziału majątku pomiędzy Tuskiem i jego żoną, wobec czego wszystkie nieruchomości stały się własnością Małgorzaty Tusk.

Wskazano także, że Tusk zrobił to samo, co Mateusz Morawiecki, za co ten ostatni był mocno krytykowany przez opozycję.

W ocenie Siemoniaka sprawy Tuska i Morawieckiego znacznie się od siebie różnią.

- Chciałbym zwrócić uwagę, że sytuacja Mateusza Morawieckiego i Donalda Tuska jest zupełnie inna - stwierdził Siemoniak.

- Morawiecki przepisał majątek na żonę po to, żeby go ukryć przed wypełnieniem oświadczenia majątkowego, zanim zaczął wchodzić do rządu - wskazał Siemoniak. Tusk zaś "przepisał majątek, który był w jego oświadczeniach majątkowych i był znany wcześniej".

- To jego prywatna rodzinna sprawa - ocenił Siemoniak.

- Donald Tusk od 2014 roku nie ma obowiązku składania oświadczeń majątkowych. Gdy zostanie znowu posłem, czy premierem, czy prezydentem - myślę, że to jest bardzo prawdopodobne - to wtedy złoży oświadczenie majątkowe - dodał.

jkg/wp