Były Premier Włodzimierz Cimoszewicz na antenie TVN24 mówił: „PiS nie będzie miało takich zahamowań, jakie miała większość parlamentarna poprzedniej kadencji, która nie zdecydowała się postawić przed Trybunałem Stanu pana Kaczyńskiego i pana Ziobry. Postawienie Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu jest bardzo prawdopodobne”.

Cimoszewicz pytany był także o to, czy powołanie nowej komisji może skończyć się postawieniem Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. „Jak sądzę, PiS, że pewnie przy poparciu Kukiz’15, nie będzie miało takich zahamowań, jakie miała większość parlamentarna poprzedniej kadencji, która nie zdecydowała się postawić przed Trybunałem Stanu pana Kaczyńskiego i pana Ziobry. To jest bardzo prawdopodobne” - stwierdził.

Odnośnie podkomisji ds wyjaśnienia tragedii smoleńskiej, Cimoszewicz mówił, że to propaganda: "Wydaje mi się, że to, co przez lata słyszeliśmy od komisji Jerzego Millera, brzmiało wiarygodnie” - stwierdził. „Wydaje mi się, że jednak duża część naszego społeczeństwa jest innego zdania i wierzy w rozmaite teorie zamachowo-spiskowe. Ja w nie nie wierzę. Jestem przekonany, że do tej wielkiej tragedii doszło z przyczyn, niestety, charakterystycznych dla naszego kraju - lekceważenia reguł i procedur” .

Zdaniem byłego premiera, powołanie nowej komisji smoleńskiej będzie szkodziło wizerunkowi Polski. Jego zdaniem, jej członkowie będą dążyć do tego, by podważyć ustalenia swoich poprzedników. „Tym samym będą obalali prawomocność działań państwa w poprzednim okresie, a sami nie są w stanie stworzyć wiarygodnego, opartego na dowodach innego wyjaśnienia” - mówił Cimoszewicz.

mko/TVN24