– To element cynicznej gry Donalda Tuska i PO przeciwko Polsce – tak nazwała komentarze do wystąpienia premier Beaty Szydło w byłym niemieckim obozie koncentracyjnym w Auschwitz posłanka PiS Joanna Lichocka. Oceniła, że Donald Tusk próbuje oczernić Polskę i „grać m.in. na nutach antysemityzmu”.

– Odrażające jest, że kosztem tych setek tysięcy ofiar Holocaustu na polskiej ziemi Donald Tusk i jego towarzystwo uprawia politykę przeciw Polsce i przeciwko temu rządowi, próbując oczernić panią premier i Polskę. Próbuje grać na antysemityzmie. To kompletne niezrozumienie tego, czym jest istota słów, które wypowiedziała pani premier – powiedziała Joanna Lichocka.

14 czerwca podczas uroczystości w byłym niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz premier podkreśliła, że wielkim zadaniem dla polityków jest doprowadzić do tego, by „tak straszliwe wydarzenia jak te, które miały miejsce w Auschwitz, a także innych miejscach kaźni nigdy więcej się nie powtórzyły. Auschwitz to w dzisiejszych niespokojnych czasach wielka lekcja tego, że trzeba czynić wszystko, aby uchronić bezpieczeństwo i życie swoich obywateli”.

Jak przypomniała, w 20-leciu międzywojennym Polska nie zdołała zbudować skutecznych mechanizmów obrony i potem miliony polskich obywateli zostały zamordowane przez najeźdźców. – Pani premier na ziemi w Auschwitz powiedziała to, co jest oczywiste. Trzeba zrobić wszystko, żeby państwo obroniło swoich obywateli, gdy przyjedzie jakiś inny system i będzie mordować – powiedziała Joanna Lichocka.

Posłanka PiS wyraziła radość, że powstanie muzeum „Sprawiedliwych spod Auschwitz”, ponieważ do tej pory zbyt mało się mówiło o tym, ile Polacy mieszkający nieopodal niemieckiego obozu koncentracyjnego zrobili, by pomóc uwięzionym tam ludziom. – Mieliśmy kłopot z opowiadaniem naszej historii – podkreśliła posłanka. Przypomniała, że najpierw nie pozwalała na to sowiecka dominacja, a potem dominowała „polityka wstydu”, żeby „Polacy nie uwierzyli w swoje dobre strony”.

Joanna Lichocka skrytykowała wypowiedzi szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska oraz szefa PO Grzegorza Schetyny, którzy nieprzychylnie odnieśli się do przemówienia pani premier. – Obydwaj dowodzą, że nie do końca nadają się do pełnienia funkcji publicznych – powiedziała i przypomniała o katastrofie smoleńskiej. jak dodała, tamta ekipa „nie ma etycznych ani merytorycznych do rządzenia kompetencji”.

Jak mówiła Donald Tusk „pełni teraz funkcję asystenta kanclerze Niemiec Angeli Merkel” i nie może mówić nic innego. – To jest człowiek, który jej wiele zawdzięcza i pokazuje, że potrafi być wdzięczny – dodała Lichocka.

W kontekście Tuska odniosła się też do wszczętych przez KE procedur ws. ukarania Polski za nieprzyjęcie imigrantów. Jak zapewniła, „nic nam nie grozi”, a narzucanie tego typu praktyk „jest niezgodne z prawem europejskim i Polska ma prawo odmówić, by dbać o bezpieczeństwo własnego państwa i obywateli”. Jak podkreśliła, Polska robi dużo, by pomagać uchodźcom. Wskazała m.in. na przyjęcie 90 tys. uciekinierów z Czeczenii.

emde/tvp.info