Stacja TVN24 odpowiedziała oświadczeniem jej redaktora naczelnego na zarzuty ministra spraw wewnętrznych i administracji. Joachim Brudziński zarzucił telewizji, że reportaż o "polskich neonazistach był prowokacją. 

"Kiedy w polskim Sejmie mówiłem o ludziach którzy pod zdjęciem Hitlera i swastyką hajlują to byłem przekonany,że to garstka idiotów i imbecyli. Byłem naiwny. Wyglada na to, że była to ohydna, odrażająca i dewastującą wizerunek Polski w świecie prowokacja. Co na to właściciele TVN?"-napisał na Twitterze polityk. Szefowi MSWiA odpowiedział redaktor naczelny TVN24, Adam Pieczyński. 

 "Służby Pana Ministra powinny ścigać ludzi ze swastykami na sztandarach, którzy faktycznie kalają dobre imię Polski i Polaków, a Pan Minister niech je skutecznie nadzoruje zamiast przyłączać się do nagonki na wolne media, które ostrzegają przed brunatnym niebezpieczeństwem"- podkreślono w oświadczeniu skierowanym do ministra Brudzińskiego. 

 "Zdjęcia polskich neonazistów to niestety prawda, a nie inscenizacja"- podkreślił Pieczyński. 

Pojawiły się nowe doniesienia w sprawie materiału TVN o "Urodzinach Hitlera". Portal wPolityce.pl zamieścił dziś zdjęcia Piotra Wacowskiego, operatora stacji, który brał udział w reportażu Superwizjera. Na fotografiach widać, jak pracownik telewizji "hailuje". Portal wPolityce.pl pisze, że Wacowski nalegał, aby jeden z uczestników uwiecznił go przy portrecie Adolfa Hitlera i swastykach. W zeszłym tygodniu serwis poinformował o zeznaniach organizatora skandalicznej imprezy, Mateusza S. Mężczyzna twierdził, że "urodziny" zostały zamówione i zapłacono za nie 20 tys. złotych. Warunkiem zapłaty miał być udział autorki reportażu. 

Telewizja TVN odrzuca zarzuty dotyczące "ustawki". Zapowiada proces sądowy. 

yenn/Twitter, Fronda.pl