Nie wszyscy nauczyciele przystąpili do strajku. Są tacy, którym leży na sercu dobro dzieci i postanowili nie utrudniać im i tak już stresującego okresu egzaminów.

Protest oświaty trwa już ósmy dzień. – Wszystko może zmierzać do wielkiej konfrontacji, czyli polskiej edycji "żółtych kamizelek" – mówi Onetowi Grzegorz Sikora z Forum Związków Zawodowych.

Krzysztof Baszczyński, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego stwierdził, że "matury są zagrożone".

W tej sytuacji swój dramat przeżywają nie tylko protestujący nauczyciele, dzieci, których przyszłość jest niepewna, czy ich rodzice, ale również ci nauczyciele, którzy zdecydowali się nie strajkować.

W jednej ze szczecińskich szkół nauczycieli, którzy nie chcieli dołączyć do strajku przywitał plakat z napisem "Tylko świnie pilnują na egzaminie".