Czy warto polemizować z osobami, które upierają się, że "ideologia LGBT nie istnieje", a nawet twierdzą, że samo mówienie o ideologii LGBT to dehumanizowanie osób? Warto może raczej zapytać, czym zajmują się wszelkiej maści Kongresy LGBT, formułujące deklaracje z określonym przekazem, postulujące - w myśl interesów określonej grupy - konkretne rozwiązania polityczne czy prawne, prowadzące do przekształcenia rzeczywistości społecznej.

 

Co to jest ideologia? Możemy spotkać się z różnymi sformułowaniami definicji ideologii, weźmy więc choćby te spośród najbardziej reprezentatywnych. Według najprostszej i popularnej, słownikowo encyklopedycznej, ideologia jest zbiorem uporządkowanych poglądów służących do interpretowania i przekształcania świata. Według innego ujęcia, ideologia to zbiór poglądów, które w przekonaniu danej grupy społecznej wyrażają jej interesy (dodaje się nieraz, że poglądy te o tyle są uznawane w ramach określonej ideologii, o ile pozostają w zgodzie z subiektywnym odczuciem interesu głoszącej je grupy).

Jeśli ktoś chce bardziej "mądrze" i precyzyjnie, to proszę bardzo, jeszcze jedno ujęcie: ideologia jest zespołem poglądów danej grupy dotyczącym sfery społecznej oraz opartych na nim sposobów działania, nastawionych na dokonanie w sferze społecznej zmian i osiągnięcie politycznych celów zgodnych z interesami tejże grupy. Oczywiście można sobie jeszcze powyższe ujęcia poprzeredagowywać i stworzyć kilka innych wersji, wyrażających dokładnie ten sam sens (podobnie brzmieć będą także inne ujęcia definicji, które znajdziemy w podręcznikach, encyklopediach i słownikach).

A teraz zapytajmy. Co robią osoby występujące pod hasłami LGBT (równocześnie często przy tym upierające się, że "ideologia LGBT nie istnieje")? Ano, występując pod owymi hasłami, wyznają określony zbiór poglądów.

Jaki charakter mają owe poglądy wyrażane w ramach haseł LGBT? Wyrażają interesy grupy, która owe poglądy głosi. Dodać można, że jakiekolwiek poglądy są akceptowane o tyle, o ile pozostają w zgodzie z subiektywnym odczuciem interesu grupy występującej pod hasłami LGBT (swoją drogą warto posłuchać reakcji owej grupy na poglądy niezgodne z odczuciem jej interesu). Poglądy te służą owej grupie zarówno do interpretacji rzeczywistości, jak i z poglądami tymi wiążą się określone postulaty polityczne i określone sposoby działania.

Ku czemu owe postulaty polityczne oraz działania, oparte na głoszonych przez ową grupę poglądach zmierzają? Ku określonym zmianom w sferze społecznej (jak choćby zmiana modelu małżeństwa czy rodziny). Czy trzeba dodawać, że owa sfera społeczna ma zostać przekształcona w myśl programu wynikajacego z głoszonych poglądów zgodnych z interesem określonej grupy?

Jak zatem widać, w przypadku LGBT mamy do czynienia z modelowym przykładem ideologii.

Czy warto polemizować z osobami, które upierają się, że "ideologia LGBT nie istnieje"? Jedno jest pewne: z uwagi na trywialność spraw, o których mowa, takie polemizowanie jest nudne.

Tomasz Poller