Brytyjski badacz uważa, że Zygmunt Bauman dopuścił się nadużyć w książce pt. „Does the Richness of the Few Benefit Us All?” (Czy bogactwo niewielu przynosi korzyść nam wszystkim?). Zdaniem Walsha polski uczony zaprezentował w tej pracy teorie i stwierdzenia, które są dostępne w Wikipedii i innych zasobach internetowych. Bauman miał w ogóle nie podać źródeł.

Brytyjczyk twierdzi też, że polski socjolog w ogóle bardzo rzadko powołuje się na konkretne źródła. Często nie umieszcza ponadto w formie cytatów fragmentów, które zapożycza z innych dzieł. Bauman miał dodatkowo powielać błędy swoich źródeł oraz przytaczać wyłącznie te argumenty, które potwierdzają jego własne tezy.

Zdaniem Walsha jest to pogwałcenie elementarnych standardów naukowych, które poddaje w wątpliwość wiarygodność Baumana.

Socjolog odparł stawiane mu zarzuty na łamach brytyjskiego pisma „Times Higher Education”. Napisał, że w ciągu całej swojej sześćdziesięcioletniej kariery nigdy nie przypisał sobie żadnej teorii ani koncepcji, które byłyby dziełem innych osób. Uznał też, że Peter Welsh jest „zbyt pedantyczny”.

pac/niezależna.pl