Szef dyplomacji UE Josep Borrell spotkał się wczoraj z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem. Wielu polityków, w tym polskich, ostrzegało przed tą wizytą. Podkreślano, że można na niej wiele stracić, a nie ma nic do zyskania. Ostrzeżenia nie pomogły, wizyta się odbyła, a Unia… straciła jeszcze więcej niż się spodziewano.

- „5 lutego 2020 przejdzie do historii jako data jednego z największych upokorzeń w historii polityki zagranicznej UE” – pisze na łamach portalu tvp.info.pl Grzegorz Kuczyński.

Publicysta zaznacza, że pewnym było, iż wizyta unijnego dyplomaty w Moskwie chwilę po zatrzymaniu Aleksieja Nawalnego nie przyniesie niczego dobrego. Oczywistym było, że wizyta nie skończy się uwolnieniem opozycjonisty. Po co więc Borrel spotkał się z Ławrowem. W ocenie Grzegorza Kuczyńskiego chodziło o „reset” relacji z Rosją, jakiego chce Berlin, Paryż i Rzym.

- „Nie, niech chodzi tylko o Nord Stream 2 (Niemcy), chodzi o generalną normalizację relacji. Po to właśnie do Moskwy się wybrał Borrell” – przekonuje autor.

Rosyjski minister wykorzystał okazję i upokorzył Borella, a tym samym całą Unię, w świetle kamer z całego świata.

- „To Ławrow był stroną atakującą. Nie usłyszeliśmy z ust Borrella, że Rosja powinna się poprawić, jeśli chce być traktowana odpowiednio przez Brukselę. To Ławrow powiedział, że Unia Europejska nie jest obecnie solidnym partnerem Rosji. I że Moskwa liczy na to, iż UE zdecyduje się na pragmatyczną współpracę” – zauważa Kuczyński.

Kiedy Ławrow oskarżał Zachód o nierzetelność ws. Nawalnego, jedyną odpowiedzią Borella był czysto retoryczny apel o uwolnienie go z aresztu. Unijny dyplomata nie poleciał do Moskwy z jakimkolwiek orężem w postaci gróźb sankcji. Tymczasem Rosja, w czasie wizyta szefa unijnej dyplomacji, wydaliła trzech unijnych dyplomatów za… wsparcie Nawalnego.

Jeszcze tragiczniejsza była reakcja UE na te wydarzenia. Rzecznicy KE w czasie wczorajszej konferencji prasowej zwyczajnie odmawiali odpowiedzi na pytania o wizytę Borella.

Rosja osiągnęła wczoraj swój cel i upokorzyła Unię. Co na spotkaniu dyplomatów zyskała Unia? Na pewno nic w kwestii Nawalnego i represji wobec tamtejszej opozycji.

kak/tvp.info.pl