Władysław Frasyniuk nie wierzy w Kazimierza Michała Ujazdowskiego. Europoseł dokonał spektakularnej wolty. Najpierw zaczął ostro krytykować Prawo i Sprawiedliwość, a następnie, w styczniu ubiegłego roku, po raz drugi wystąpił z tego ugrupowania. Dziś media obiegła wiadomość, że Ujazdowski ma być kandydatem Platformy Obywatelskiej na prezydenta Wrocławia.

Nie wszystkin sympatykom i "autorytetom" opozycji totalnej przypasowała ta decyzja. 

"Rozczarowanie Kazimierza Ujazdowskiego faktem, że nie otrzymał propozycji stanowiska w rządzie PiS, nie może być dla niego przepustką do fotela prezydenta Wrocławia"-ocenił Władysław Frasyniuk w wywiadzie udzielonym "Gazecie Wyborczej". Frasyniuk sugeruje, że Kazimierz Michał Ujazdowski będzie komunikował się z wrocławianami "za pomocą kościelnej ambony", a takiego prezydenta miasto nie potrzebuje. 

"Ujazdowski to narodowo-katolicka frakcja PiS"-atakował były działacz opozycji czasów PRL, a dziś wręcz fanatyczny kodziarz, najwyraźniej zapominając, że Ujazdowski PiS opuścił i od dawna nie zgadza się z polityką partii rządzącej. 

Można w sumie powiedzieć, "po co mu to było?", skoro Ujazdowski nie może do siebie przekonać nawet elektoratu opozycji totalnej, choć przecież Platforma Obywatelska nie ma żadnego problemu z politykami skaczącymi po partiach (takiemu na przykład Michałowi Kamińskiemu zostało jeszcze chyba tylko SLD i Janusz Korwin-Mikke...)

yenn/wyborcza.pl, Fronda.pl