Czy Hanna Gronkiewicz-Waltz robi słusznie, zwalając całą odpowiedzialność za bardzo poważne nieprawidłowości w Warszawie na urzędników? Zdaniem sekretarza stanu w Kancelarii Premiera Macieja Wąsika, zastępcy koordynatora służb specjalnych, nie!

 

W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Wąsik powiedział, że Gronkiewicz-Waltz "brnie w ślepy zaułek". "rzypomnę, że mowa o nieruchomości w centrum Warszawy, której wartość szacuje się na 160 mln zł! To przecież ogromna suma i poważne decyzje. Czy prezydent Warszawy kontroluje w ogóle to, co się dzieje w stolicy, skoro tłumaczy się w ten sposób? To zwykła próba uniknięcia odpowiedzialności" - powiedział dosłownie Wąsik.

"Ja mogę powiedzieć, że CBA wraz z prokuraturą działają od miesięcy i gromadzą wszystkie istotne informacje w tej sprawie. Zadaniem jest zdobycie niepodważalnych dowodów ewentualnych przestępstw" - dodał Wąsik.

"Oceniam, że niemal cała reprywatyzacja warszawska odbyła się na skutek wielu nieprawidłowości. Ja nazywam ją wprost złodziejską. Moja wiedza wynika z długoletniej obserwacji tego procesu oraz ze zgromadzonego niedawno obszernego materiału dowodowego" - mówił dalej Wąsik.

Wreszcie Wąsik powiedział wprost: W Warszawie przez lata funkcjonował niszczycielski układ. "Tak, w stolicy przez lata funkcjonował układ, który miał wręcz szklarniane warunki, żeby się rozwijać. Zarówno ze strony władz, jak i organów ścigania" - stwierdził.

bbb/rzeczpospolita