Po 10 dniach konfliktu izraelsko-palestyńskiego w partii Likud pojawiają się głosy podważające kierunek, w którym prowadzi partię Benjamin Netanjahu. Sam Netanjahu wywodzi się właśnie z Likudu.

- Netanjahu bawi się operacją w Gazie, żeby zwiększyć liczbę dni daną szefowi partii Jesz Atid Ja'irowi Lapidowi na sformowanie rządu, bez żadnego realnego planu. Nie wydaje się również, aby Netanjahu naprawdę chciał zniszczyć Hamas. Rujnuje relacje pomiędzy arabskimi obywatelami Izraela i Żydami. Netanjahu zmierza w stronę piątej kadencji (Premiera Izraela - red.) i bierze cały kraj za zakładnika. Upadek Jaminy (koalicji żydowskich partii prawicowych - red.) daje Netanjahu siłę, ale jego poparcie w Likud słabnie - "Jerusalem Post" cytuje słowa starszego doradcy politycznego, który jest również członkiem partii Likud.
 
Scena polityczna w Izraelu jest bardzo mocno spolaryzowana. Od wyborów w 2019 roku, w których partie Likud oraz Niebiesko-Biali uzyskały identyczną liczbę mandatów w Knesecie, w Izraelu mają miejsce ogromne problemy ze sformowaniem rządu. Od tamtego czasu Kneset rozwiązywano już kilkakrotnie.
 
Ostatnie wybory miały miejsce 23 marca 2021 roku. Partia Likud, do której należy Netanjahu, uzyskała 30 mandatów w 120-osobowym Knesecie, a następna w kolejce była partia Jesz Atid z 17 mandatami. Benjamin Netanjahu miał sformować rząd do 4 maja, czego nie udało mu się dokonać. W rezultacie prezydent Izraela Re'uwen Riwlin powierzył sformowanie rządu Ja'irowi Lapidowi, liderowi Jesz Atid.
 
Jamina to z kolei lista wyborcza i koalicja żydowskich partii prawicowych - Żydowski Dom, Unia Narodowa-Tekuma i Nowa Prawica. W lipcu 2020 roku Jamina uległa rozpadowi po tym, jak wystąpił z niej Żydowski Dom.
 
Inni politycy podkreślają, że Netanjahu ma w garści żydowską prawicę.
 
W izraelskiej debacie publicznej pojawiają się również inne głosy.
 
- Obecna sytuacja wprawia Netanjahu w zakłopotanie. Nawet jeśli nie zaplanował konfrontacji (z Palestyną - red.) w takim zakresie, w jakim mu się to przypisuje, duża część opinii publicznej czuje, że w oczach Netanjahu wszystkie środki są koszerne, nawet jeśli cena jest wysoka. Mówią, że "operacja (przeciwko Palestynie - red.) trwać będzie tak długo, jak poparcie". Ruch Likudu jest silny i mocno zakorzeniony, ale pojawiają się na nim wyrwy. Dzisiejszy Bibi (pseudonim Netanjahu - red.) nie jest tym Bibim, którego znaliśmy wcześniej. Jego obsesja na punkcie pracy jest w powijakach, a ustanowionej przez niego zasadzie "cisza za ciszę" towarzyszy transfer katarskich pieniędzy do Hamasu - mówi inne źródło.
 
Sytuację polityczną w Izraelu mocno komplikuje także przynależność polityczna ministra obrony Beniego Ganca. Ganc należy do partii Niebiesko-Biali, która w marcu 2021 roku uzyskała 8 miejsc w Knesecie. Pojawiają się podejrzenia, że Ganz rozpocznie rozmowy z Netanjahu na temat sformowania rządu, po tym jak minie termin wyznaczony Lapidowi. Temu stanowczo zaprzeczył jednak wywodzący się z Niebiesko-Białych minister rolnictwa Alon Schuster.
 
- Musimy sformować rząd, który doprowadzi Państwo Izrael do normalności. Jeśli jednak będziemy musieli wrócić do wyborów, zrobimy to z głowami uniesionymi wysoko. Będziemy mocno trzymać się zasady, żeby nie usiąść do rozmów z Netanjahu - powiedział na temat sformowania nowego rządu Meir Cohen z Jesz Atid.

jkg/jerusalem post