Przedstawiciel ukraińskiego Ministerstwa Obrony Andrij Łysenko stwierdził, że niezależnie od gróźb kierowanych wobec Ukrainy przez Federację Rosyjską, zostaną przeprowadzone ukraińskie ćwiczenia rakietowe.

Mowa o ćwiczeniach jakie mają się odbyć w okolicach Krymu, czyli regionu obecnie okupowanego przez Rosjan.

Łysenko stwierdził na konferencji prasowej w Kijowie, że "jakieś groźby" nie mogą przeszkadzać w realizacji planów Sił Zbrojnych Ukrainy. Jak dodał, konstruktorzy sprzętu wojskowego przeprowadzą ćwiczenia na terytorium suwerennej Ukrainy. 

Moskwa zagroziła zestrzeleniem ukraińskich pocisków i atakiem na ukraińskie wyrzutnie, jeżeli Kijów nie zrezygnuje z ćwiczeń. Groźba została przedstawiona władzom Ukrainy w oficjalnym liście 26 listopada. 

Łysenko jednak nie dał się zastraszyć: 

"Mamy suwerenny teren Ukrainy, gdzie będziemy przeprowadzali wszelkie próby i ćwiczenia. Nikt nie będzie nam mówił, co mamy tu robić" - powiedział na konferencji w stolicy kraju. 

emde/niezalezna.pl, Fronda.pl