Niechęć Ukraińców do zmian w konstytucji przyznających wschodnim rejonom opanowanym przez rosyjskich separatystów nadzwyczajne przywileje jest usprawiedliwiana przez niemieckie media.

"Der Tagesspiegel" krytykuje Europejczyków i Amerykanów za to, że obstają nadal przy porozumieniu z Mińska, chociaż umowa ta poniosła porażkę.

- Zachód wywiera presję na Ukrainę, by ta zmieniła swoją konstytucję, chociaż ten projekt może narazić kraj na rozbicie - pisze we wtorek Claudia von Salzen.

Komentatorka odnosi się również do zamieszek, które wybuchły w Kijowie podczas sesji parlamentu. Podkreśla, by politycy nie upraszczali sprawy, zwalając odpowiedzialność na ultraprawicowe siły, z którymi władze Ukrainy nie są w stanie sobie poradzić.

- Specjalny status dla obszarów opanowanych przez separatystów odrzucają nie tylko nacjonaliści - podkreśla von Salzen.
Von Salzen pisze, że rząd niemiecki napomina raz po raz władze w Kijowie, by szybko i całkowicie zrealizowały porozumienie z Mińska. Autorka zwraca uwagę, że nie zrealizowano nawet pierwszego i najważniejszego punktu umowy - czyli rozejmu.

- Każdy, kto pragnie trwałego pokoju, a nie złudnego spokoju, powinien - zamiast naciskać na Kijów, zmusić do działania Rosję - uważa von Salzen.

"Frankfurter Allgemeine Zeitung" wyraża podobne stanowsko co do najnowszych wydarzeń z Kijowa.
Decentralizacja była gestem pod adresem separatystów, na który prezydent Petro Poroszenko zgodził się pod presją Moskwy i Zachodu.

"Słaba nadzieja, że Kreml zostawi Ukrainę w spokoju, nie spełniła się" - ocenia komentator.

"Moskwa nie jest zainteresowana zakończeniem wojny pozycyjnej w Donbasie, lecz stawia na ekonomiczne i polityczne zniszczenie Ukrainy" - stwierdza "FAZ".

"Rheinpflaz" pisze, że w umowie z Mińska potrzebne są zmiany. Porozumienie pomyślane jako droga do pokoju wpędza Ukrainę w chaos.

"Berlin i Paryż powinny jak najszybciej rozpocząć działania i opracować nowy plan pokojowy" - czytamy w "Rheinpfalz".
W czasie gdy ukraiński parlament zatwierdzał w pierwszym czytaniu zmiany w konstytucji na rzecz decentralizacji władzy, obejmującej także zajęty przez separatystów Donbas, przed budynkiem doszło do zamieszek, w których zginął żołnierz Gwardii Narodowe. W trakcie starć rannych zostało ponad 100 milicjantów i gwardzistów, ochraniających siedzibę Rady Najwyższej.

KZ/Tvn24.pl