Politolog prof. Kazimierz Kik podkreśla, że Sławomir N. to typowy przedstawiciel liberalnej mentalności połączonej z zamiłowaniem m.in. do zegarków. Politolog jest zdania, że cała sprawa może odbić się nie tylko na Platformie Obywatelskiej, ale może mieć wpływ na to, jak Polaków będą postrzegać wschodni sąsiedzi z Ukrainy.

Przypomnijmy, że Sławomir N. został zatrzymany w sprawie nieprawidłowości dotyczących czasów, gdy rządził w ukraińskiej służbie drogowej. Zarzuca mu się udział w kierowaniu zorganizowana grupą przestępczą.

Sławomir N. był m.in. ministrem odpowiedzialnym za transport w czasach gdy Polską kierował rząd PO-PSL, a wcześniej kierował gabinetem politycznym Donalda Tuska.

Zatrzymany polityk w Polsce odszedł w niesławie, po aferze, gdy  jak okazało się, do oświadczenia majątkowego nie wpisał bardzo drogiego zegarka, wartego kilkanaście tysięcy złotych.

Prof. Kik zaznacza, że Sławomir N. to typowa postać, która do polityka poszła dla bogactwa, a nie dla idei. Sławomir N. był takim klasycznym przypadkiem mentalności liberalnej, związanej jednak ze światem rzeczy, zamiłowaniem do błyskotek – mówi dla portalu TVP INFO ekspert z Uczelni Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Profesor odniósł się też do polskiego prawa, które według niego jest bardzo dobre, ale niestety rzadko przestrzegane. Duża w tym rola właśnie polityków, którzy zwłaszcza w ugrupowaniach liberalnych mają niechlubną kartę w tym zakresie.

Politolog zaznacza, że mentalność takich polityków jak Sławomir N. bardzo szkodzi nie tylko Polskiej polityce, ale postrzeganiu Polski zagranicą. Tacy politycy szkodzą zawsze co pokazała kariera N. najpierw w Polsce, a potem na Ukrainie. U naszych zachodnich sąsiadów N. ponownie wykazał się nieprawdziwymi informacjami przy oświadczeniu majątkowym.

Ukraina dla takich ludzi jak Sławomir N. jawiła się jako „eldorado” dla niejasnych interesów.  Profesor Kik na portalu TVP Info mówił także o tym, że takie zachowania ogólnie szkodzą Polsce zwłaszcza źle wpływają na postrzeganie polskich obywateli. ,,Polska traci, i polscy politycy tracą dobrą opinię wśród Ukraińców” – komentuje ekspert.

Wydaję się, że przez pewien czas działalność N. była ukrywana czy zapomniana. Na Ukrainie popatrzono na niego uważniej, gdy nowym prezydentem został Zełenski i przyszła nowa grupa, która chce być może sprawić, że takiego zachowania będzie na Ukrainie mniej.

rr, PORTAL TVP.INFO