W ocenie szefa ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeby, największa przeszkoda w przyjęciu Ukrainy do NATO i UE to postrzeganie tego kraju przez państwa zachodnie w perspektywie ich własnych stosunków z Rosją. Wypowiedź ta padła w trakcie wywiadu opublikowanego w niemieckiej gazecie Die Zeit.

- Ukraina jest naturalną częścią europejskiej i transatlantyckiej wspólnoty. Rozumiemy, że w UE panuje pewien sceptycyzm wobec dalszego rozszerzania. Że kraj musi spełniać wszystkie kryteria kopenhaskie, które osiągniemy - mówił Kułeba.

Jego zdaniem jednak problemy natury instytucjonalnej nie stanowią głównej przeszkody w wejściu Ukrainy do UE i NATO tj. de facto oderwaniu się od rosyjskiej strefy wpływu. Kułeba sądzi, że głównym problemem jest "fakt, że niektóre kraje NATO i UE wciąż patrzą na Ukrainę przez pryzmat swoich relacji z Federacją Rosyjską". 

- Dlatego moje przesłanie dla nich jest proste – patrzcie na Ukrainę przez pryzmat jej własnych zalet i walorów. Zasługujemy na to, by być postrzegani jako Ukraina. Relacje z Rosją to jedno, relacje z Ukrainą to drugie - ocenił Kułeba.

Kułeba twierdził już w przeszłości, że Ukraina może dołączyć do NATO i UE nawet z "niedokończonymi reformami", jeśli tylko będzie ku temu wola polityczna. Ponadto szef ukraińskiego MSZ nalegał na przedstawienie jasnej "mapy drogowej" dotyczącej członkostwa Ukrainy w wymienionych organizacjach międzynarodowych.

jkg/biełsat