Według ukraińskiego tygodnika "Zerkało nedeli" prezes PiS Jarosław Kaczyński pokółcił się z ukraińskim prezydentem Petrem Poroszenko o Ukraińską Armię Powstańczą. Kaczyński miał zarzucać Poroszence, że Ukraińcy wykazują "chamską niewdzięczność" wobec Polski, gloryfikując ludobójców z Wołynia.

"Żeby zadowolić swoich sąsiadów, Polska przez wiele lat milczała w sprawie własnych tragedii. Wyraźnym przykładem jest Wołyń. Mówi się, że dla Ukraińców Polacy wyrzekli się własnej historii i politycznie poprawnie milczeli o ludobójstwie" - pisze autor artykułu, Jurij Opoka. Teraz wszystko się zmienia, wskazuje Opoka, Prawo i Sprawiedliwość prowadzi już zupełnie inną politykę.

"Ważne, aby zrozumieć, że Kaczyński nie jest zwykłym skorumpowanym politykiem postradzieckiego kraju. Jest wizjonerem. jego poglądy determinują ogólny wektor polityki Polski" - pisze autor.

Według "Zerkało nedeli" Kaczyński na jednym ze spotkań z prezydentem Ukrainy ostro zaatakował Kijów. "Na nieformalnym spotkaniu z Petro Poroszenką w Warszawie Jarosław Kaczyński bezpośrednio oskarżył Ukrainę o chamski brak wdzięczności" - czytamy. Opoka zauważa, że w polskiej polityce zagranicznej nie mówi się już dziś nawet tyle o współpracy z Ukrainą, co o Trójmorzu; według Opoki Kaczyński uważa, iż jego brat Lech zginął z powodu swojego zaangażowania na Wschodzie, tymczasem Ukraina reaguje na to "heroizacją UPA".

mod/rzeczpospolita.pl