Adam Bodnar, prawnik i wiceprezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, został wybrany przez Sejm na Rzecznika Praw Obywatelskich. Niestety, to fatalna decyzja. Bodnar nie podchodzi do rzeczywistości realistycznie, ale ideologicznie. Jest zwolennikiem takich absurdów jak reprodukcja in vitro czy związki partnerskie.

Dlaczego Platforma wybrała właśnie takiego człowieka na Rzecznika Praw Obywatelskich? Czy po to, by podkreślić, że obywatelskimi prawami są homoseksualne "małżeństwa" i inne bezbożne pomysły?
To prawdopodobne, bo PO musi ratować się przed wyborami sięgajac do skrajnej lewicy. A ta, choć w Polsce jeszcze dość marginalna, ma jednak swoją siłę - przecież jej tezy w ułagodzonej wersji każdego dnia można wyczytać na łamach "Gazety Wyborczej" i innych lewackich mediów.

Bodnara poparło 239 posłów, nie tylko Platformy Obywatelskiej, ale także SLD.

Główną kontrkandydat Bodnara była Zofia Romaszewska, kobieta zasłużona dla Polski i wolności w stopniu nieporównywalnym z panem Bodnarem, który służy raczej ideologiom, a nie prawdziwe. Warto podkreślić, że kilkinastu posłów Platformy Obywatelskiej nie poparło Bodnara, choć w tej sprawie miała obowiązywać dyscyplina partyjna.

bjad