Liczba ludności w konserwatywnych amerykańskich stanach zwiększa się szybciej, niż w stanach lewicowych. Z najnowszych rządowych danych wynika, że tam, gdzie większym poparciem cieszą się republikanie, obywateli przybywa szybciej, niż wśród zwolenników demokratów.

Od roku 2000 w stanach konserwatywnych populacja zwiększyła się o niemal 15 proc., w stanach lewicowych – o 11 proc. Jeszcze lepiej było w stanach, w których wygrywały różne opcje; tam populacja zwiększyła się o 16 proc.

Zmiana na korzyść konserwatystów jest też widoczna w skali roku: od 2013 roku w stanach konserwatywnych przybyło 0,7 proc. populacji, w stanach lewicowych 0,6 proc.; po raz kolejny największy wzrost (0, 9 proc.) zanotowały stany niestabilne.

pac/washingtonpost